"Pamiętnik znaleziony w szafie"-zabłąkana kartka

Unosiłam się swobodnie. Lewitowałam leniwie, ospale. Ciemność była ciepła, przyjazna.

Gdzieniegdzie tylko czerwonawe smugi światła, a tak to tylko była czerń.

Nie oddychałam, nie musiałam oddychać. Robił to za mnie jakiś przyrząd albo

narząd. Cienka, poskręcana linka łączyła mnie pępowiną z jakimś innym światem.

Nie obchodził mnie on, on był nigdzie.

Unosiłam się w czymś co nie było powietrzem, było inne. Nie czułam go, ale wiedziałam,

że to coś innego.

I była cisza.

Mrok i cisza.

I byłam naga, ale nie czułam wstydu, to takie naturalne.

Nikt mnie nie widział, unosiłam się w ciemności i było mi dobrze.

I nie czułam wstydu, bo nie było przed kim się wstydzić.

Ja byłam nikt.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • NataliaO 11.05.2015
    Ja byłam nikt. - chyba tego zdania nie zrozumiałam.
    Każdy ma inne skojarzenia mi trochę to przypomina opis dziecka w brzuchu mamy; 5:)
  • Anonim 11.05.2015
    unicestwiona osobowość
    dobre skojarzenie ale nie do końca
    to jest opis osoby dorosłej, która znalazła się w podobnej sytuacji jak płód
  • NataliaO 11.05.2015
    aha :)
  • KainaBref 13.05.2015
    Ja byłam nikt. - tak miało być, zdanie rodem z Ono Terakowskiej:)
  • Ktokolwiek 13.05.2015
    Podobało mi się, chociaż jeden drobny błąd : ", a tak to tylko była czerń." nie do końca paswało mi to do tak ładnie napisanego fragmentu :) to tyle, więcej się nie czepiam :) 4
  • Anonim 13.05.2015
    ok ok :) czepiaj się
    ale prawdę mówiąc , nie bardzo wiem co mam z tym fantem począć ;p

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania