Pan
Chce wrócić tam gdzie kiedyś chce wciąż być mała dziewczynka którym najgorszym problemem to była głupia zabawka mam dość patrzenia jak się mną bawisz mam dość bycia i tkwienai w czymś czego nie ma mam dość twoich uczuć fałszywych mam dość tego co jest czemu mnie Danisz znowu po co wróciłeś po to abym ja nie umiała dalej żyć daj mi siłę Boże żebym mogła to przetrwać Pan nie dostępny Pan grający w gry żegnam Pana
Komentarze (8)
Nie nudzi Cię to?
niezależnie od wsyzstkiego - pozostaję w głębokim zachwycie
Z ukłonami
110101011 tydzień temu
Ja, Poncjusz. Ale chyba nie jestem adresatem tego Utworu. Aczkolwiek chciałbym żeby ktoś tak kiedyś do mnie napisał, taki list to rarytas. Jest w nim tyle szczerej pasji i rozpaczy, są wodospady łez - w tym momencie ukłon w stronę pieśniarki romantycznej: Pani Edyty Bartosiewicz. Znajduję tu ból, który jest autentyczny i nie ma żadnego udawania - jest to obraz tragiczny: oto kobieta zakochana bez pamięci, której uczucia zostały podeptane, której serce złamano i wyrzucono na śmietnik, drze szaty i oszalała z rozpaczy wykrzykuje w niebo swoją wielką skargę (cytuję: czemu mnie Danisz czemu tak robisz?"), niczym księżniczka kreteńska Ariadna która oddała całe swe jestestwo herosowi Tezeuszowi, którego ocaliła z mroków Labiryntu, finalnie zdradzona przez niewdzięcznika i porzucona dla swej siostry - jest jednak dla tej kobiety nadzieja, bo jak Ariadna została zamieniona mocą Dionizosa w gwiazdę, tak autorka listu mocą wielkiego Poncjusza może zostać zamieniona w gwiazdę portalu opowi... Wielce doceniam użycie w tem liście słowa które posiada staropolski źródłosłów a mianowicie wyraz "danisz" będący w rozumieniu czynnością pomiędzy dawaniem a ranieniem - dawniej tak właśnie opisywano sytuację gdy mężczyzna dając kobiecie miłość, jednocześnie tą miłością ją ranił.
Od siebie daję 5 i dziękuję za wzruszenia.
Nie odbieram nikomu prawa do tego by kochał jak chce i kogo chce dopóki komuś nie czyni krzywdy, ani nie uważam by kobieta kochająca obsesyjnie była głupią gąską - każdemu odbija w miłości, to kwestia hormonów.
Z ukłonami
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania