Pan Bronek

osiedlowy obrońca

ochroniarz osieroconych dusz

niczyich, bez tarczy

we własnej klatce

 

cyferki dobierają się do karku aż trzeszczy

a on, stoicko

wiekowy dąb z laską pod rękę

 

choć nikt nie da wiary lichej leszczynie,

ta wiernym świadkiem, oparciem

męstwa i szyku dodaje

 

przycupnął w tym związku

brzegiem ławeczki

poznawszy naturę relacji wycina w pień

ploteczki, plotki

wykrawa prawe kontury

 

stróż na etacie

po godzinach sieje pokój

przypisany najmocniej do bezbronnych

nawet betony przenika

dyskrecją

 

walczy

o każde imię

 

broni sław

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania