nope Autor: Arysto Czytano 599 razy Data dodania: 02.10.2015
Średnia ocena: 4.6 Głosów: 7
Zaloguj się, aby ocenić32
Komentarze (16)
Anonim02.10.2015
Jednak jestem fanem Arysto-poety. :) Prozę masz nieco gorszej jakości, przede wszystkim dlatego, że za bardzo się spieszysz. Pierwszy akapit miał być misternie złożony, ale wyszedł - jak dla mnie - dość odpychająco. Napisanie tak krótkiego, w dodatku dobrego, kryminału graniczy niemal z cudem. Tu się nie udało, chociaż technicznie, niczego Ci nie brak. Zabrakło miąższu, klimatu i oddziaływania na wyobraźnię. Dam 3.
Dziękuję, Jared :) Nie wiem w jakim stopniu to że to prolog wpłynie na ocenę, ale chyba prolog i tak do poprawy :)
Anonim02.10.2015
Jedno słowo w tytule, a tyle wyrokuje. :D Jeśli to prolog to nie mam prawa czepiać się klimatu, ani "mięcha", moją ocenę możesz uznać za nieważną. Zobaczymy pierwszy rozdział. :)
No nie najgorzej, byłem zły, bo nie rozumiałem "zakończenia" i tak myślę: kurde to nie może tak się kończyć, wstawił gdzieś puentę, ale ja jej nie widzę. :D Podrzuciłbym ocenę o oczko wyżej, ale jak mówiłem, po prologu nie warto oceniać całości. :)
Cóż, pewnie jestem w mniejszości, ale przyznaję, że nigdy fanką kryminałów nie byłam, toteż pewnie się na tym nie znam :) Aczkolwiek akurat Twój tekst zainteresował mnie na tyle, że chętniej czytałabym dalej. Jak dla mnie styl pisania masz przyjemny w odbiorze, błędów brak - może będzie można coś więcej powiedzieć, jak historia zacznie się rozwijać. Mnie zaciekawiło, więc czekam na ciąg dalszy :) Pozdrawiam!
Ciekawy pomysł. Opowiadanie jest dobrze napisane, lekko się czyta. Fajne opisy mordercy i ogólnie zabójstwa. Jeśli chodzi o jakieś moje uwagi, to czasami przecinki były niepotrzebne np. ,,Mężczyzna doskoczył do niej, ruchem tak szybkim, że przez moment wydawał się być w dwóch miejscach jednocześnie." - tutaj nie powinno być tego pierwszego przecinka. A w tym zdaniu: ,,Ta myśl wstrząsnęła nią dogłębnie, aż zagrzechotały kości i sprawiła, że jęknęła błagalnie" ten fragment ,,aż zagrzechotały kości" potraktowałabym jako zdanie wtrącone ze względu na to, że zmienia się podmiot (zagrzechotały kości, a sprawiła - myśl). Ode mnie 5:)
Zdecydowanie mi się podobało, początek był dobry - "Na trzecim piętrze Susan Fly była właśnie mordowana." - a to zdanie uważam za niezwykle dobre w kontekście całości, sprawiło, że nie zaprzestałam czytać tekstu, a wręcz przeciwnie, chciałam dowiedzieć się co będzie dalej; stanowiło niesamowity, dość tragiczny kontrast z tak prozaicznymi czynnościami, jakie wykonywali inni ludzie tego wieczora.
Całkiem przyzwoity opis mordercy, chociaż zazwyczaj podkreśla się jego nieszablonowość poprzez: garnitury/zadbanie/spokój/itd. - co ma wyróżniać właśnie tego jednego na tle innych, a staje się wręcz odwrotnie. Niemniej jednak, całość zdecydowanie na plus.
"Położył palec na ustach. Na zwyczajnych, przyjemnie malinowych ustach, które nie mogły być ustami mordercy." ten fragment też mi się spodobał; ogólnie styl przyjemny dla czytelnika, brak lub niewiele błędów, co też jest ogromną zaletą.
Także poczekam na więcej i mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać ;)
A mi się właśnie podobało :) Jak na taki krótki fragment akcja jest dobrze poprowadzona, nie ma się czego przyczepić. Ot, taki kawałek na opowi :) Może moja opinia wynika także z tego, że nie czytałam wcześniej Twoich wierszy. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy to: "Każde z nich myślało o tym drugim, każde też wspominało swoich poprzednich kochanków i kochanki" - myślę, że to "też" można pominąć, będzie brzmiało lepiej. Pozdrawiam i zostawiam 5 ;)
Podobnie jak alfonsyna też nie jestem fanem kryminałów. Jestem na nie zwyczajnie zbyt niecierpliwy. Prędzej wygooglowałbym tożsamość mordercy, niż dotrwał do końca książki, co niespecjalnie się chwali :) Masz fajny styl. Twój prolog mi się podobał, choć pierwszy akapit rzeczywiście jest odpychający. Pewnie miało wyjść fajnie, ale powstało niezbyt dobrze wyglądając masło maślane. Właśnie dlatego tylko 4 :)
Komentarze (16)
To w sumie nie jest kryminał, ale zabrakło mi urban fantasy w dziale :(
Całkiem przyzwoity opis mordercy, chociaż zazwyczaj podkreśla się jego nieszablonowość poprzez: garnitury/zadbanie/spokój/itd. - co ma wyróżniać właśnie tego jednego na tle innych, a staje się wręcz odwrotnie. Niemniej jednak, całość zdecydowanie na plus.
"Położył palec na ustach. Na zwyczajnych, przyjemnie malinowych ustach, które nie mogły być ustami mordercy." ten fragment też mi się spodobał; ogólnie styl przyjemny dla czytelnika, brak lub niewiele błędów, co też jest ogromną zaletą.
Także poczekam na więcej i mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania