Pan Cień - cz. 6- Sen we śnie
Rozdział 5
Puczułam, że zasypiam. Czy to możliwe, żebym zasnęła we śnie?
Chyba możliwe, bo właśnie spałam... śniłam, śniłam całe swoje życie od początku. .. wszystko wiedziałam. Nie było rzeczy, której bym nie pamiętała, nareszcie czułam się szczęśliwa i "pełna". Właśnie stałam pod rozłożystym kasztanowcem w parku, podchodził do mnie Pan Cień, gdy wtem gdzieś w głębi mnie rozległ się ogłuszający pisk! Miałam wrażenie, że za chwilę eksplodują mi bębenki w uszach, a zaraz potem cała ja! Poczułam się, tak jakbym oderwałam się od ziemi. Wrzechświat zaczął na mnie spadać, przytłaczając mnie swoim rozmiarem. Następnie w ciągu sekundy zaczęłam spadać w otchłań. Otchłań zapomnienia. Coś wydarło ze mnie wszystkie wspomnienia! To było dziwne uczucie... Trochę bolało. Ktoś okradał mnie z najcenniejszego skarbu. Później miejsce bólu zajęło uczucie pustki...
Otworzyłam oczy i ku, mojemu zdziwieniu, odczułam ulgę, że jestem w tym świecie. Dziewczyny siedziały oszołomione na mokrej trawie. Złapałam oddech.
- Co to było?- wypaliłam, wodząc wzrokiem po przerażonych twarzach towarzyszek. Zdałam sobie sprawę, iż naprawdę zatęskniłam, za granatowym księżycem i beżowym niebem. Najbardziej irytował mnie fakt, że wszystko wiedziałam, pamiętałam i nagle straciłam.
- Pan Cień- wymamrotała Malmaduse- Bawi się naszymi uczuciami! Kpi z naszego życia.
-Ojej, to było okropne- szepnęłam - Doświadczyłyście tego kiedyś?
- Niestety. Z każdym kolejnym razem, jest coraz gorzej- odrzekła słabym głosem Doza. To nie brzmiało pocieszająco...
Nie mniej pragnęłam dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.
- I żadne wspomnienie wam nie zostało? - załamał mi się głos- Ani jeden obraz przeszłości?
- Co? - zerwała się Malmaduse - widziałaś swoje życie, ale go nie pamiętasz?
Tego się nie spodziewałam. Ona czepiała się wszystkiego! Nie znam tego świata, a one są tu dłużej, mam prawo czegoś nie wiedzieć! Cierpliwie czekałam na jakąś obronę ze strony Kiery, czy nawet Dozy. Ale obie tylko wpatrywały się we mnie bez słowa. O, zgrozo! Jaką gafę teraz popełniłam?
Pierwsza ocknęła się z szoku brunetka.
- Mówisz, że wiesz, iż miałaś przez chwilę swoje wspomnienia- zapytała Malmaduse ostrożnie. Jej ton brzmiał podejrzanie przyjaźnie. Rozważyłam w głowie jej słowa, zanim odważyłam się sformować wypowiedź.
-Tak. Mam takie wrażenie - Doza z Kierą posłały mi zlęknione spojrzenia. Natomiast Malmaduse posłała mi...szeroki uśmiech, którego jeszcze nigdy nie było mi dane widzieć.- A wasze przeszywające spojrzenia, nie ułatwiają mi życia!
Dziewczyny spuściły głowy, a Malmaduse uśmiechnęła się triumfalnie.
- A, więc wyobraź sobie, bezimienna, że tu jesteśmy podobne. Przeżywam to samo co ty. Utratę wspomnień- urwała. Teraz to mi było trudno się pozbierać. Po pierwsze Malmaduse potrafiła być człowiekiem, po drugie wszystko inne, a po trzecie- To co działo się z rudą i blodynką? O czym one śniły we śnie?

Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania