Pan Jan

Pan Jan był zapalonym grzybiarzem. Każdej jesieni wybierał się do lasu, aby zebrać koszyk pełen borowików, podgrzybków i maślaków. Pewnego dnia, gdy szedł ścieżką między drzewami, zauważył coś dziwnego. Na polanie stał wielki metalowy dysk, który lśnił w słońcu. Z ciekawości podszedł bliżej i zobaczył, że z dysku wyszły trzy postacie. Byli to kosmici!

 

Kosmici byli niscy i chudzi, mieli zieloną skórę, duże oczy i czarne stroje. Zauważyli Pana Jana i uśmiechnęli się do niego. Jeden z nich podszedł do niego i powiedział:

 

- Witaj, przybyszu z Ziemi. Jesteśmy tu w misji pokojowej. Chcielibyśmy zaprosić cię na kawę do naszego statku.

 

Pan Jan był bardzo zdziwiony, ale też zaintrygowany. Nie bał się kosmitów, bo wyglądali na przyjaznych. Pomyślał, że to będzie niezwykła przygoda i zgodził się na zaproszenie.

 

- Dziękuję bardzo, chętnie skorzystam - odpowiedział.

 

Kosmici poprowadzili go do statku i zaprosili do środka. Wnętrze było pełne świateł, przycisków i ekranów. Pan Jan poczuł się jak w filmie science fiction. Kosmici zaprowadzili go do małej sali, gdzie stał stolik i cztery krzesła. Na stole była dzbanek z gorącym napojem i cztery filiżanki.

 

- Proszę, usiądź i napij się z nami kawy - powiedział jeden z kosmitów.

 

Pan Jan usiadł na krześle i wziął filiżankę do ręki. Napój był ciemny i pachniał intensywnie.

 

- To jest nasza ulubiona kawa - wyjaśnił kosmita. - Nazywa się glurp i jest bardzo aromatyczna i pobudzająca.

 

Pan Jan spróbował kawy i stwierdził, że jest bardzo smaczna. Kosmici też się ucieszyli i zaczęli rozmawiać z nim o różnych tematach. Opowiedzieli mu o swojej planecie, o swojej kulturze i o swoich podróżach po galaktyce. Pan Jan też opowiedział im o sobie, o swoim hobby i o swoim kraju. Okazało się, że mają wiele wspólnego i szybko się zaprzyjaźnili.

 

W trakcie rozmowy kosmici zaproponowali Pana Janowi coś jeszcze.

 

- Chcielibyśmy ci pokazać naszą muzykę - powiedział jeden z nich. - Może spodoba ci się nasza piosenka o glurpie.

 

- Tak, tak, chętnie posłucham - odpowiedział Pan Jan.

 

Kosmici włączyli odtwarzacz muzyki i zaczęli śpiewać:

 

Glurp to jest nasza kawa

Glurp to jest nasza pasja

Glurp daje nam energię

Glurp daje nam radość

Refren: Glurp, glurp, glurp Pijemy go codziennie

Glurp, glurp, glurp Nie możemy bez niego żyć

Glurp, glurp, glurp To jest nasz ulubiony napój

Glurp, glurp, glurp To jest nasza piosenka o glurpie

 

Pan Jan słuchał z uśmiechem na twarzy. Piosenka była prosta, ale wpadająca w ucho. Kosmici zachęcali go do śpiewania z nimi i klaskania w rytm. Pan Jan poczuł się jak na imprezie i dołączył do nich.

 

- To jest bardzo fajna piosenka - powiedział. - A macie jeszcze jakieś inne?

 

- Oczywiście, mamy wiele piosenek - powiedział kosmita. - Chcesz posłuchać naszej piosenki o lasach?

 

- Tak, tak, bardzo chcę - odpowiedział Pan Jan.

 

Kosmici włączyli kolejną piosenkę i zaczęli śpiewać:

 

Lasy to są nasze domy

Lasy to są nasze sny

Lasy dają nam tlen

Lasy dają nam cień

Refren: Lasy, lasy, lasy Kochamy je ponad wszystko

Lasy, lasy, lasy Nie możemy bez nich żyć

Lasy, lasy, lasy To jest nasz ulubiony krajobraz

Lasy, lasy, lasy To jest nasza piosenka o lasach

 

Pan Jan słuchał z zachwytem. Piosenka była piękna i wzruszająca. Kosmici zachęcali go do śpiewania z nimi i machania rękami. Pan Jan poczuł się jak na koncercie i dołączył do nich.

 

- To jest bardzo piękna piosenka - powiedział. - A macie jeszcze jakieś inne?

 

- Jasne, mamy wiele piosenek - powiedział kosmita. - Chcesz posłuchać naszej piosenki o przyjaźni?

 

- Tak, tak, bardzo chcę - odpowiedział Pan Jan.

 

Kosmici włączyli następną piosenkę i zaczęli śpiewać:

 

Przyjaźń to jest nasza siła

Przyjaźń to jest nasza duma

Przyjaźń daje nam wsparcie

Przyjaźń daje nam uśmiech

Refren: Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń Cenimy ją ponad wszystko

Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń Nie możemy bez niej żyć

Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń To jest nasz ulubiony uczucie

Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń To jest nasza piosenka o przyjaźni

 

Pan Jan słuchał z wzruszeniem. Piosenka była wzruszająca i poruszająca. Kosmici zachęcali go do śpiewania z nimi i obejmowania się. Pan Jan poczuł się jak na rodzinnej uroczystości i dołączył do nich.

 

- To jest bardzo poruszająca piosenka - powiedział. - A macie jeszcze jakieś inne?

 

- No pewnie, mamy wiele piosenek - powiedział kosmita. - Chcesz posłuchać naszej piosenki o piwie?

 

- Tak, tak, bardzo chcę - odpowiedział Pan Jan.

 

Kosmici włączyli ostatnią piosenkę i zaczęli śpiewać:

 

Piwo to jest nasza frajda

Piwo to jest nasza zabawa

Piwo daje nam ochotę

Piwo daje nam humor

Refren: Piwo, piwo, piwo Pijemy je dla przyjemności

Piwo, piwo, piwo Nie możemy bez niego żyć

Piwo, piwo, piwo To jest nasz ulubiony alkohol

Piwo, piwo, piwo To jest nasza piosenka o piwie

 

Pan Jan słuchał z rozbawieniem. Piosenka była zabawna i wesoła. Kosmici zachęcali go do śpiewania z nimi i tańczenia. Pan Jan poczuł się jak na weselu i dołączył do nich.

 

Po skończeniu piosenki kosmici zaproponowali Pana Janowi coś jeszcze.

 

- Chcielibyśmy ci dać coś specjalnego - powiedział jeden z nich.

 

- To jest nasze najlepsze piwo - powiedział jeden z kosmitów. - Nazywa się blurp i jest bardzo orzeźwiające i odprężające.

 

- To brzmi wspaniale - powiedział Pan Jan.

 

Kosmici podali mu butelkę z zielonym płynem i otworzyli ją. Pan Jan wziął łyk i poczuł, że piwo jest bardzo smaczne. Kosmici też się ucieszyli i wznosili toast za przyjaźń.

 

- Na zdrowie! - powiedzieli.

 

Pan Jan napił się jeszcze raz i poczuł, że piwo działa na niego bardzo mocno. Zrobiło mu się ciepło i wesoło. Kosmici też byli w dobrym nastroju i zaproponowali mu zabawę.

 

- Chcielibyśmy ci pokazać naszą grę - powiedział jeden z nich. - Nazywa się flurp i jest bardzo zabawna i emocjonująca.

 

- To brzmi ciekawie - powiedział Pan Jan.

 

Kosmici wyciągnęli z kieszeni małe urządzenia, które przypominały piloty do telewizora. Na każdym z nich były trzy przyciski: czerwony, zielony i niebieski. Kosmici wytłumaczyli Pana Janowi zasady gry.

 

- To jest bardzo prosta gra - powiedział jeden z nich. - Każdy z nas ma swój kolor: ja jestem czerwony, ty jesteś zielony, a oni są niebiescy. Na ścianie pojawi się losowy kolor i musimy szybko nacisnąć odpowiedni przycisk na naszym urządzeniu. Jeśli trafimy, dostajemy punkt, jeśli nie, tracimy punkt. Wygrywa ten, kto ma najwięcej punktów po dziesięciu rundach.

 

- To brzmi prosto - powiedział Pan Jan.

 

Kosmici włączyli grę i na ścianie pojawił się pierwszy kolor: czerwony. Kosmita czerwony szybko nacisnął czerwony przycisk i usłyszał dźwięk potwierdzenia. Na ekranie pokazało się jego imię i liczba punktów: Zork - 1.

 

- Brawo, Zork! - powiedzieli pozostali kosmici.

 

Na ścianie pojawił się kolejny kolor: niebieski. Kosmita niebieski szybko nacisnął niebieski przycisk i usłyszał dźwięk potwierdzenia. Na ekranie pokazało się jego imię i liczba punktów: Bork - 1.

 

- Brawo, Bork! - powiedzieli pozostali kosmici.

 

Na ścianie pojawił się trzeci kolor: zielony. Pan Jan szybko nacisnął zielony przycisk i usłyszał dźwięk potwierdzenia. Na ekranie pokazało się jego imię i liczba punktów: Jan - 1.

 

- Brawo, Jan! - powiedzieli kosmici.

 

Gra trwała dalej i była coraz bardziej emocjonująca. Kolory zmieniały się szybciej i trzeba było być bardzo skupionym i szybkim. Pan Jan dobrze sobie radził i zdobywał coraz więcej punktów. Kosmici też byli sprawni i rywalizowali ze sobą. Po dziesięciu rundach na ekranie pokazał się wynik końcowy:

 

Jan - 8 Zork - 7 Bork - 6 Mork - 5

 

Pan Jan wygrał grę i był bardzo szczęśliwy. Kosmici pogratulowali mu i przybili mu piątkę.

 

- Gratulacje, Jan! - powiedzieli. - Jesteś bardzo dobry w tej grze!

 

- Dziękuję bardzo, to była świetna zabawa! - powiedział Pan Jan.

 

Kosmici uśmiechnęli się i powiedzieli, że muszą wracać do swojej misji i zaproponowali Pana Janowi prezent na pożegnanie.

 

- Chcielibyśmy dać ci coś specjalnego - powiedział jeden z nich. - To jest nasz uniwersalny translator. Możesz go założyć na ucho i będziesz rozumiał każdy język w kosmosie.

 

Pan Jan był zachwycony takim podarunkiem i podziękował kosmitom za ich gościnność.

 

- Dziękuję bardzo, to jest niesamowite - powiedział.

 

Kosmici pożegnali się z nim serdecznie i poprowadzili go do wyjścia ze statku. Pan Jan wyszedł na polanę i spojrzał na dysk, który szybko wzbił się w powietrze i zniknął w chmurach.

 

Pan Jan wrócił do domu szczęśliwy i podekscytowany. Nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Postanowił zachować to w tajemnicy i nikomu nie opowiadać o swoim spotkaniu z kosmitami. Ale za każdym razem, gdy pił kawę lub piwo, uśmiechał się i wspominał swoich nowych przyjaciół z kosmosu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania