pan z dawnego portu.
Nie widzę już innych policzków, nie ma już innych odcisków.
Myślę tylko o Twoim ciele w koszuli, opiętej na mięsistym ciele.
Koszulka w marynarskie paski.
Dlaczego każdy z nas już ma skazę,
wiele plam na białym materiale, wiele blizn na miękkiej skórze.
Masz szorstkie ręce, a mnie wszystko swędzi od ich braku.
Masz takie miękkie usta, a bez nich nie mam nic do powiedzenia.
Nowe zawsze musi mierzyć się ze starym.
To tak niesprawiedliwe, że ktoś tu wcześniej był i muszę z nimi walczyć.
Ci, którzy zabrali ci pewność, ci, którzy zabrali mi siły.
Skażeni
Skazańcy.
Choć wierzę w wiele miłości, nie wiem czy wierzę jeszcze w ludzi.
Jak możesz być tak bardzo nie w moim typie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania