Panegiryczny krajobraz powulkaniczny
kołyszesz ciało każdym oddechem
paciorki dreszczu błądzą po skórze
żarem czerwieni wyschnięte usta
łakną choć jednej kropli niedużej
pulsuje magma w szczelinach ciała
w kraterach oczu lśni lawy żądza
echem pomruku języków ogni
w ciepłym popiele zasypiam drżąca
Komentarze (17)
To lubię...
Dziękuję za za miłe słowa.
Dziękuję bardzo.
Takich słów się nie spodziewałam... i nawet się trochę zaczerwieniłam😉
Też tak uważam... panegiryk też powinien mieć jakieś ramy/ograniczenia, których nie powinno się przekraczać, ale wybacz proszę kobiecie... to była taka spontaniczna 'jazda bez trzymanki'/dodatkowo 'na ocznej rezerwie' i wyszło, jak wyszło🤣.
Pozdrawiam.
Rytm i średniówki zachowane są:)→Pozdrawiam🙂
Pozdrawiam bez żadnych ograniczeń.
A to bardzo miłe/co napisałeś... wszystko przez te emocje🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Z tymi innymi paciorkami - jestem póki co/zasłużenie/ na bakier... z winy "paciorkowców" właśnie.
Dzięki za 'interesujące'.
Pozdrawiam.
czy ty jesteś naprawdę
a może
może śnię
te krótkie chwile
z taką Poezją
...
Już nie śnię.
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Bardzo dziękuję... miło mi.
Również serdecze pozdrawiam.
5, pozdrawiam 😄
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania