Pani Rita
Rito, twa postać jak cień mnie otula,
Czarna jak noc, co serce rozczula.
Jak róża wśród podmuchów wibrujesz w bezsłowie,
Echa dawnych dni nosisz w ckliwym przesłowie.
Twe spojrzenie jest niczym blask znad otchłani,
Co świat mój rozpala, a potem go rani.
Twe dłonie tak miękkie jak aksamit świtu,
Lecz kolce jak cienie ku memu zachwytu,
Ukryte.
Lecz gdy szeptem mnie wołasz, to tonę w tym głosie,
Oh! Gdybym mógł stawić czoła mym losie.
Czy los mi pisany w ramionach twych konać?
Czyż pragnąć mam, gdy kto chce sercem mym miotać?
Lecz jeśli to klątwa, niech wieczność nie minie,
Niech tkwię w twoim cieniu jak gwiazda w głębinie.
Boś róża ciernista, lecz w dłoniach tak bliska,
A ból twój – jak rozkosz, co w duchu uciska.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania