pańskie oko
naczelny fryzjer przeczesywał każdy przesmyk
przestrzenie długości grzebienia zawężały możliwości stylizacji
nowatorskie kreowanie podpięte pod szyld wizjonera rozpuściło wieści
o potrzebie odnowy wizerunku
metamorfoza małomiasteczkowych trendów wisiała w powietrzu
stare dredy rozplotły wici biorąc ambicje
pod włos
architekci poczęli rzeźbić przestrzeń wyobraźni
ochoczo dzieląc się żarem fascynacji zarażali
pasją tworzenia
stało się
bo nie ględził
nie plótł o brakach i wąskich możliwościach
niedasie nie miały racji bytu
żadnych dąsów
westchnień znużenia
bur
mistrz w swoim fachu
Komentarze (4)
Osoba urzędowa,
najukochańsza z dwa tygodnie konfrontowała moje słowa ukradkiem w lustrze
Cenzura słowa postawiła rzeczywistość w prawdzie. Albo tylko jedno spojrzenie. Twoje. Tak czy owak wyszło czule bo przecież chcesz dobrze :)
Tak odbieram :)
Miło jednak bo dajesz mi otrzeć się o Twój świat a ten mówi o szacunku i ... wielkiej czułości. To gesty czułości.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania