Papieros
Zagadka cienkiego nawyku
Z pozoru błahostka ..ot taka
a pustkę wypełnia w przełyku
gdy gardło łzami przemaka
Latami palona samotność,
niewinne opary morderstwa,
utkane naprzeciw na zimno
sąsiedzkie więzy szyderstwa
I nie problem w chceniu – niechceniu,
zgasić nałóg to gest w mgnieniu oka
Chodzi o to, że w tym niepaleniu
perspektywa zamyśleń szeroka
Gdyby tak żal, głód, wspomnienia,
czyhające straty wciąż wokół
w jednym geście, wraz z papierosem,
zgasić prędko.. i zdmuchnąć .. jak popiół..
Komentarze (3)
Dzięki!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania