Paradoks
Już Stanisław Lem pisał o książkowych targach we Frankfurcie, że dzieł tam zgromadzonych są miliony i nie sposób przeczytać wszystkie. W tym sensie zdanie Gombrowicza, że co autor, to ignorant, ma sens i nie ma w tym nic obraźliwego.
Nie pamiętam dokładnie, kto to powiedział, ale sens jego myśli był taki, że literat nie może być intelektualistą, bo fakt posiadania nadmiernej wiedzy, utrudnia mu, a wręcz uniemożliwia pisanie. Z tym się zgadzam, gdyż dostrzegam, że z trudem przychodzi mi nabazgranie czegoś istotnego, niebanalnego, a zwłaszcza odkrywczego, bo „wszystko już było”.
Ta smutna prawda powoduje, że im więcej dociera do mnie informacji, tym większy jest mój sceptycyzm wobec zewnętrznego świata. Moja wyobraźnia jest wtedy sparaliżowana i rodzą się we mnie obiekcje. Zaczynam się wahać, czy to, co chcę rzec, nie zostało już powiedziane wcześniej i ogarnia mnie lęk, że dorobię się etykietki plagiatora. Mimowolnego naśladowcy i nie daj bóg – złodzieja.
Mam w tej sprawie szereg wątpliwości, bo uświadamiam sobie, że nie ma jednej prawdy i to, co jest nią dla mnie, nie oznacza, iż dla kogoś innego nie zabrzmi, jak fałsz.
Zdarzyć się może, iż niektóre wartościowe umykają naszej uwadze. Giną w natłoku beletrystycznej paplaniny. Przepadają, lecz że natura nie znosi próżni, myśl wypowiedziana w jednym utworze, pojawia się w innym, napisanym przez kogoś innego, i, być może, w innych latach. Raz pomyślana wraca, a wracając, odżywa w nowym kształcie. Nie ginie i jest to swoiste pocieszenie.
Komentarze (15)
Faktycznie, coraz trudniej być, prekursorem w czymś.
Chociaż w sensie zakończenia tekstu, może to i dobrze, że powtórki są.
Bo jeśli nie tu, to gdzie indziej, trafić jakąś istotną myśl, można.
A przecież są jeszcze podobne pomysły, w "różnych odcieniach"
jak podobne bywają, scenariusze filmów:)
Pozdrawiam?:)
też pozdrawiam
Czy zostać skutecznym pisarzem lecz tukiem patentowanym?
Czy może sięgnąć po wiedzę z książek dogłębnie i nie napisać już nic więcej?
A czy to nie jest tak czasem, że te myśli powracają, bo właśnie gdzieś kątem oka zostały przeczytane? Na tyle ukradkiem, że oko nie powiedziało mózgowi, że przeczytało jedynie o czym. A ten z kolei pomyślał to jak swoje?
Jakoś niezgrabnie sam to kiedyś ująłem, tak po ludowemu, gdy doszedłem do podobnego wniosku ze swojego poziomu: https://lubimyczytac.pl/cytat/189943
Być może jest w tym świata sens
Że to co dobrem jest dla jednych
Dla drugich ma być czystym złem"
Idę z kierunku dylematu w obiektywny plagiat, ...
Powiedzą mi, że naśladowałem, czy że ukradłem, mimowolnie? I nie daj bóg- zrobią ze mnie złodzieja jak z znanego rzeźbiarza.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania