Paradoksik
Ślepy młodzieniec, któremu z uwagi na wiek doskwierał reumatyzm, dostrzegł znikającego za horyzontem bokera bez rąk, co stał tuż przy nim. Dzień był bezwietrzny, dlatego też bezdomny właściciel willi schował sie przed wichurą na wzgórzu, które było tak głębokie, że spadł wysoko i poparzył się asfaltem, w spokojną zimową noc. Wtenczas łysy górnik z bujną grzywą ruszył dziarsko w morze orać pole, poczym po namyśle, bez zastanowienia postanowił że od zeszłego roku nauczy się robić salta, tańcząc przy tym salse.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania