Paradoxum
Schylmy się do początku
Tam skąd pochodzimy
Wiosennego chybotania traw
Zimowych igieł z życiodajnej materii
Spójrzmy bliżej szkiełkiem głowy
Łąka jest piękna
szczególnie wiosną
Lecz na niej jest coś innego
Małe roślinki- koniczynki
Buszujesz za młodu po chaszczach
Widzisz życie
Lecz szukasz brzydoty
nadziei i szczęścia
W mieście natury
Mnóstwo koniczynek tych z 3 listkami
Lecz Ty szukasz brzydkiej
Tej innej i odmiennej
Twojej własnej szczęśliwej
Czterolistnej
Dla małej mrówki bądź ślimaka
Tyś brzydka i dziwna
Lecz Ty poszukiwaczu szukasz jej
Tej właśnie tej
Innej
Dziwnej
Brzydkiej
Pięknej Twojej
——————
Poczekaj chwile na łące
Lato minie potem wszystko
Umrze wróci i zgnije
Połóż swoje brzydkie ciało
Na mroźnej poduszce
Wytęż wzrok i dostrzeżesz
Umarłą wodę sześciokątną
Czystą jak łzy lewooczne
Te wycierane w poduszkę
Nocą, po cichu, w ukryciu przed słońcem
Z Tęsknoty
Sześciokąty ostre zimne
Samotne jak Ty
Bo co teraz robisz na łące?
Z daleka piękne niepozorne
Z bliziutka zimne ostre samotne
—————
A teraz mam do Ciebie prośbę
Niewielką maciupeńką
Przystań na chwilę i zastanów się
nad brzydotą ludzką….
Piękne jest
Wszystko co ludzkie
Inopinatum- nawet to
co brzydkie
Byłaś piękna gdy Cię
Poznałem
Byłaś piękna gdy Cię
Zgubiłem
Jesteś piękna z Twoimi ranami
Piękna z paskudnymi bliznami na
Życiodajnej Pompie
Piękna
W rozciągniętych dresach
Z bursztynowymi falami w nieładzie Rimbauda
Bez maski na Twojej buzi
Szczęśliwa
Chora
Nawet z powolną rzeką bólu
mającej źródło w morskich szkiełkach Twych
Z pozostałościami po ulewie
na arrasowych policzkach
Zasychające kałuże
Inopinatum- świadectwo antycznemu
Pięknu
Daje właśnie
Brzydota
Idąc za pradziadem Naszym
Hiobem
Brzydota, największą próbą Twej wiary
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania