Paramnezja

Wyszłaś z nieruchomej ciszy na strada di campagna –

mozaika z liści, piasku i refleksów lipcowego zenitu

rzucanych na willę Boccarda.

 

Czarne szpilki z paskiem na kostce. Tamto wielokrotnie

przeżyte życie wylałaś mi całe na czoło, oczy,

usta. Słodki anestetyk.

 

Wybiegłem za tobą z zimnej galerii na strada

di campagna. Profil, brwi. Trel ptasi i śmiech,

dołek w policzku. Upity słońcem trzmiel.

 

Kroki, skrzypnięcie drzwi. Sto razy prześniony sen.

Widzenie jest zawsze wspomnieniem, a ty

śmiejesz się: 'Głuptasie, to tylko déjà vu'.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • zsrrknight 5 miesięcy temu
    w ostatnim wersie lepiej by chyba wyglądał poprawny cudzysłów
    A poza tym fajne 5
  • spirytysta 5 miesięcy temu
    Dziękuję za komentarz :)
  • piliery 5 miesięcy temu
    To jest to! Piękne. Też miałem „déjà vu”. :)
  • spirytysta 5 miesięcy temu
    Mnie się zdarzało często jak byłem dzieckiem, potem już bardzo sporadycznie :) Pozdrawiam
  • Trzy Cztery 5 miesięcy temu
    Dla niej - déjà vu, a dla niego wcale niekoniecznie. Możliwe, że to wszystko sobie wyśnił albo wyobraził. Ładny obraz, więc jest się z czego cieszyć. Taka chwila - być może z marzeń - okazuje się nagle prawdziwa i można ją nazwać, trochę przewrotnie, wspomnieniem
    Dziewczyna w szpilkach wcale nie musi wiedzieć wszystkiego....

    "Dołek w policzku. Upity słońcem trzmiel" - ładny wers.
    Podoba mi się też pewna rytmiczność, która podkreśla ruch w uchwyconym opisem krótkim mgnieniu - wspomnieniu (czy niewspomnieniu) widzenia. I rzucony gdzieniegdzie rym, wydobywany przez rytm (ciszy/liści, kostce/wielokrotnie, śmiech/trzmiel/sen, a ty/déjà vu).

    Wiersz zyskuje po kilku czytaniach, a zwłaszcza, gdy człowiek przeciwstawi wynik swoich przemyśleń tej prostej puencie, mówiącej, że to "tylko déjà vu".
    Bo to wcale nie musi być déjà vu.
    I nagle wiersz staje się podszyty jeszcze głębszą tajemnicą niż niektóre przyczyny zaburzeń pamięci...
  • spirytysta 5 miesięcy temu
    Bardzo dziękuję za wnikliwą lekturę. Warto pisać dla takich uważnych Czytelników. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania