Parkowa alejka.👤

Tak chciałbym być

przy Tobie, obok,

jak niegdyś bywało.

Byłaś parą Marka.

Czasu upłynęło wiele,

mówili, że dużo.

Dla mnie o wiele

za mało.

Kiedy grzbiet

do ziemi schodzi,

ja patrze w Twoje oczy.

Nie widzę okularów,

siwych wlosów,

spracowanych dłoni.

Jesteś tą dziewczyną, co

mi Serce darowała, choć

nie byłem wart.

To nieprawda, że Życie

może być różami usłane.

Ma swój Kodeks,

nigdzie nie spisany,

doświadcza, sprawdza,

wymaga pokory.

Tak było z nami.

Czas nie łatwy był,

lecz jakoś nieźle było z nami.

Nagle wszystko się skończyło.

Noc zapadła bez gwiazd

i Księżyca.

Jak ślepiec na środku drogi,

stałem przerażony.

Czas ran nie goi,

on do nich przyzwyczaja .

Kaleki patrzę na idące

w parku pary.

Młodzi, starzy, dzieci,

spacerują trzymając

się za ręce.

Tak chciałbym,

iść z Tobą

parkową alejką,

trzymając za rękę,

do uszka szeptałbym

sprośnosci z lat

naszej młodości.👤

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania