Paryż
Myślę, że żyjesz w kłamstwie,
Och, czy nie widzisz, że jest całkiem dziki?
I każdej nocy modlę się, żeby Cię nie poderwał,
Bo nadal chcę być ojcem twoich dzieci.
Mówią: ,,L'amour est né à Paris",
Więc zaplanował małą wycieczkę do Francji,
Podczas gdy on jest tak niespokojny,
Mam nadzieję, że macie okropne wakacje.
Mam nadzieję, że francuskie pchły zjedzą was oboje żywcem,
I wasz pokój będzie cuchnął,
I spłuczka nie zadziała,
I miejscowi potraktują wrednie,
I obsługa niemiło.
Kiedy odrobisz swoją lekcję,
Wrócisz jak syn marnotrawny,
I przeczytasz wielki znak na lotnisku,
„Witaj w piekle, moja kochana”.
Gdzie posiadłaś tę umiejętność,
Składania mi fałszywych obietnic,
Jesteś dokładnie jak politycy,
Potrzebujesz aprobaty wszystkich tylko po to, by sprawdzić, czy robisz dobrze.
I mam nadzieję, że zamarzniesz pod Wieżą Eiffla,
I skończysz noc wymiotując w ręcznik.
Mam nadzieję, że będziesz za mną tęsknić,
I pewnego dnia zobaczysz,
Że pokładałem w tobie zaufanie,
Ale odwróciłaś się do mnie plecami.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania