Pechowy Jasiu

Chwycił Jasio kamyk

Dziewięć kilo ważył

Wiedział, ile waży, bo…

Wcześniej go zważył

Na wadzę, ta pokazała

Dziewięć i pół kilo

Bez mała

Poleciała bryła na szybkę w sklepiku

W sklepiku tym było puszeczek bez liku

Aluminiowych

Substancją złocistą do pełna napełnionych

 

Szybka się stłukła za sprawą kamienia

Jaś dostał się do napojów upragnionych

Na jęczmieniu, słodzie i chmielu zrobionych

Nie spodziewał się spotkać służb mundurowych

I miał niespodziankę, bo się zjawili

W pistolety, pałki i gaz się uzbroili

Chwycili Jasia, wywieźli na dołek

Jaś tylko syknął – nosz k…a, ja pie.....lę

– Niewinny jestem przecież – syczy

– Skąd się tutaj wziąłem?

– Jak to niewinny? – pyta się policjant

– Do jasnej ciasnej pierwszy kamieniem cisnąłem!

No tak, kto jest bez winy, niech…

To był piątek trzynastego – i Jasia pech.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • D.E.M.O.N 13.11.2021
    Substancją złocistą do pełna napełnionych - i głodny się zrobiłem, a w domu nie ma zapasu szprotek...
  • Paweł Beer 13.11.2021
    Hi, hi, aldi do dwudziestej drugiej:) Lidl chyba zresztą też.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania