Peleton
To był styczniowy wieczór. Szkicowałam portret mojej babci, na podstawie jej przedwojennego zdjęcia, z czasu, gdy po śmierci męża wyjechała do pracy do Warszawy, aby zabezpieczyć byt dwóch malutkich synków. Dzielna kobieta - szkicując wspominałam jej historię pełną walki o godne, uczciwe życie. Charakterna i pryncypialna, i kochana przez wszystkich, którzy ją znali.
Nagle zza okna dobiegł mnie hałas - wrzask z deptaku, który codziennie obserwuję z mojego balkonu. Poderwałam się i wybiegłam na tenże balkon, bo krzyki brzmiały jak odgłosy zamieszek(?), kiboli(?), agresji(?)
Dało się już odróżnić słowa i zobaczyć grupę kobiet maszerujących środkiem ulicy.
- Aaa, strajk, piekło kobiet. - przypomniałam sobie niedawne medialne zapowiedzi.
Grupka liczyła plus-minus 30 pań. Ulica rozbrzmiewała skandowaniem: `J...ać PiS!!!`.
W niewielkim odstępie od pań moim oczom ukazał się radiowóz zabezpieczający manifestację, a za nim, też w niewielkiej odległości, grupka czterech młodych mężczyzn radośnie pokrzykujących: `J...ać peleton!!!`.
_____________
* Spisałam w grudniu 2023
** Dotyczy zdarzenia z dnia 27.01.2021
Komentarze (4)
Koniec wyścigu.
W sieci pojawiło się selfie podstarzałych feministek, brzydkich /wg jedenej z teorii feministki, to są te, co zazdroszczą, ładnym, normalnym kobietom/
i ktoś znany skomentował je pytaniem : kto to rucha.
Jaski się wylał hejt. Musiał przepraszć - a nie powinien.
Interesująca była skala - Około 30 osób w 60 tys. mieście.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania