Perła- Łza Bogini [fragment. Aria-objawienie mocy]

- Za to co dziś zrobiłaś czeka Cię kara- warkną Bastian - Nikt, zaręczam Ci nikt nie będzie mnie publicznie obrażał

Pięknom twarz wykrzywił lodowaty gniew. Aria nie bała się, wręcz przeciwnie, była z siebie diabelnie zadowolona.

Mina Wielkiego Władcy gdy wylała na jego głowę zawartość wazy była warta kary jaką poniesie. Do komnaty wmaszerowali dwaj

gwardziści. Jeden z nich trzymał w dłoni zwinięty bat.Widząc zaskoczoną minę Arii Bastian się uśmiechną.

- Panie- ręka starego doradcy dotknęła ramienia Króla. Ostrzegawczo pokręcił głowom.

- Wiem Antonie, wiem. Nie wolno nam przelewać krwi Wybranej ale mam leprzy pomysł.Droga pani, jak wysoko cenisz

swoją służącą?-na powrót zwrócił się do Arii w której oczach po raz pierwszy dostrzegł przerażenie

-Chyba tego nie zrobisz Panie?-zapytała nie mogąc uwierzyć że mógłby być tak okrutny

- ależ zrobię, oczywiście że zrobię. Twoja służąca zapłaci za Twoje winy a Ty będziesz się przyglądać

Teraz był już pewien że trafił w czuły punkt.Gniew, zastąpił wyraz zadowolenia jak u kota który złapał tłustą mysz.

Gdyby zbił ją samą schardziała by jeszcze bardziej, ale tak... Następnym razem zastanowi się dwa razy nim

wywinie znowu jakiś numer w obawie że ktoś przez to ucierpi. Wyrażńe widział jak drży na całym ciele

-Błagam Panie nie karzcie Anny a zrobię co zechcecie- to oświadczenie wiele ją kosztowało a On o tym wiedział

Przyzwalająco skiną na żołnierzy. Nieśpiesznie zbliżyli się do służącej, jeden przytrzymał za ramiona, a drugi

rozerwał suknie na drobnych plecach. Anna zakwiliła ze strachu. Aria tak mocno zacisneła dłonie że aż

zbielały jej kostki. zamknęła oczy. Powietrze rozdarł świst bata, a za nim krzyk chłostanej. Ktoś siłą zmusił ją

by odwróciła głowę w tamtym kierunku.

-Przyjrzyj się dokładnie- szept Bastiana przy jej uchu miał prawie czułe brzmienie, i aria patrzyła.

Obiecała sobie zapamiętać każdą chwilę, i odpłacić wszystkim po kolei. Anna już nie krzyczała, płakała

tylko cicho, po plecach spływała strużka szkarłatnej krwi.

Wściekłość przysłoniła Arii wzrok czerwoną mgiełkom, gdzieś w środku poczóła żar promieniujący

od serca w kierunku zaćśńętych dłoni.

-Dosyć- krzyknęła nie swoim, władczym głosem

Skierowała ręce w stronę żołnierzy. Wystrzeliła świetlistą flarą w stronę człowieka z batem, a tamten

padł na ciemię wijąc się w kąwulsiach . w następnej kolejności odwróciła się ku Bastianowi.

Miała mord w oczach.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • BreezyLove 27.02.2015
    Coraz bardziej mi się podoba, mimo że to nie za bardzo moje klimaty, 4 :)
  • NataliaO 27.02.2015
    to jest naprawdę fajne 4:)
  • Aurea 27.02.2015
    Jestem na tak! Bardzo to dobrze opowiedziałaś krótkie, ale jednak "z sensem". Podoba mi się również twój styl pisania :)
  • Angela 27.02.2015
    Dziękuje :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania