Zanikanie

Idę przez mgłę, która nie pyta o imię

Ślady za mną rozpływają się

w nieznośnym niebycie

 

Słowa unoszą się na wietrze

rozsypują na drobne cząstki

nikt ich nie zbiera

nie ma po co

 

Zostaje tylko oddech

coraz płytszy, coraz cichszy

ostatnie westchnienie

skraplam się

znikam

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery 9 miesięcy temu
    Bycie wyciśniętym miąższem ... ? Nie wiem, może mało apetyczne ale jak na debiut na opowi, nie jest źle

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania