Zanikanie
Idę przez mgłę, która nie pyta o imię
Ślady za mną rozpływają się
w nieznośnym niebycie
Słowa unoszą się na wietrze
rozsypują na drobne cząstki
nikt ich nie zbiera
nie ma po co
Zostaje tylko oddech
coraz płytszy, coraz cichszy
ostatnie westchnienie
skraplam się
znikam
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania