Pętla

Spada na mnie żal mych czynności,

rozpryskując po mnie kwas powinności.

Cicho ucieka wielki krzyk mej mości

i znowu tak, w kółko i w kółko.

 

Odbicie w lustrze znów drażni me nerwy,

choć wiem, że życie to puszka konserwy.

Chciałbym, by krążyło w przerwach bez przerwy,

i znowu tak, w kółko i w kółko.

 

Ciągła obawa przed życiowym zadaniem,

gubię swe chęci tuż przed wykonaniem.

Choć teraz to chwila, a później już wcale,

to w kółko krążę i w kółko.

 

Zapętlać, zakręcać – przerwać mam za zadanie,

choć negatyw swych czynów powtarzam nieustannie.

Choć innowacja - z kółka się urwanie,

to w kółko orbituję, w tym kółku.

 

Choć w kółko na kółkach zataczam błędno koło,

to kółko w kółkach znów chyli mi czoło.

Zgubienie me kółka obserwują wesoło

to błądzę w tych kółkach! -- O kółkach!

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania