Piąty przedział
W pierwszym wagonie, w przedziale piątym
pobladłe twarze ludzkiej nadziei.
Sędziwy starzec przycupnął w kącie,
naprzeciw młodzi chłopcy siedzieli.
Tuż obok zgrabna, młoda kobieta
o rysach twarzy pięknych jak anioł.
Starzec w popłochu wzrokiem ucieka,
jakby niegodny był spojrzeć na nią.
Chłopcy dla nudy zabicia grają
w papier, nożyce, kamień zawzięcie.
Starzec próbuje myśli czymś zająć,
stukot kół liczy z pociągu pędem.
W powietrzu tańczą marzenia zwiewne,
ciche pragnienia śmiałe, nieśmiałe.
Tu żadne słowa są niepotrzebne.
W pierwszym wagonie, w piątym przedziale.
Komentarze (6)
Na pochwałę dobre ćwiczenie układania rymowanki ale koniecznym jest lepsze przygotowanie jej celu. Bez tego całość będzie tak bełkotliwa jak to zdanie:
- stukot kół liczy z pociągu pędem.
Trening w doborze rymów zwiastune dalszą jazdę.
Na koniec trochę egzegezy.
Przenoszę niżej bo mi strona gańczy z przeładowania
-
- sędziwy, to bez wątpienia starzec
- chlopcy, to bez wątpienia nie starzy
- anielskie rysy na twarzy?!
- jeśli te ulotne marzenia tańczą to zapewne śmiałe.
No, tyle niedorzeczności, niekoniecznie skladnie poukładanych. Na pewno weny przy tym nie bylo
I tego życzę przy kolejnych wprawkach. Szkic naprawdę dobry, ale scenariusz lichy, a właścwie tu nieobecny. Jak ta blada twarz spersonifikowanego oczekiwania (nadzjei)
Powodzenia😃
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania