Pibać yes

Pibać yes. To był zwrot, który od kilku miesięcy nie dawał spokoju pracownikom centrum kryptologii służby kontrwywiadu wojskowego. Odkąd odkryli, że na częstotliwościach radiowych docierają do Ziemi tajemnicze sygnały z kosmosu, próbowali je rozszyfrować i zrozumieć. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ sygnały były bardzo złożone i zmieniały się w zależności od źródła i kierunku nadawania. Jednak wśród całej tej kakofonii dźwięków i znaków, jeden zwrot powtarzał się często i wyraźnie: pibać yes.

 

Co to znaczyło? Czy to była jakaś forma powitania, pytania, odpowiedzi, prośby, ostrzeżenia? Czy to była nazwa jakiejś planety, cywilizacji, technologii, religii? Czy to była jakaś kluczowa informacja, która mogłaby odkryć tajemnicę pozaziemskiego życia? A może to była pułapka, która miała zwabić ludzi w niebezpieczną pułapkę?

 

Pracownicy centrum kryptologii nie mieli pojęcia. Próbowały różnych metod analizy i dekodowania sygnałów, ale bez skutku. Nie mogli znaleźć żadnego logicznego wzorca ani sensownego kontekstu dla zwrotu pibać yes. Nie mieli też żadnego sposobu na skontaktowanie się z nadawcami sygnałów i zapytanie ich o znaczenie tego zwrotu. Byli bezradni i sfrustrowani.

 

Jednak nie poddawali się. Wierzyli, że odkrycie znaczenia pibać yes mogłoby być przełomem w nawiązaniu kontaktu z innymi cywilizacjami w kosmosie. Może nawet mogłoby to zapoczątkować nową erę współpracy i pokoju między gatunkami. Dlatego nadal pracowali nad rozwiązaniem tej zagadki, licząc na to, że kiedyś uda im się rozwikłać tajemnicę pibać yes.

 

***

 

- Jak myślisz, co to może oznaczać? - zapytał Marek, jeden z pracowników centrum kryptologii, podczas przerwy na kawę.

 

- Nie mam pojęcia - westchnął jego kolega Adam. - Może to jest jakiś kod albo skrót od czegoś dłuższego?

 

- A może to jest jakiś żart albo błąd? Może te sygnały nie są wcale celowe, tylko jakieś zakłócenia albo odbicia?

 

- Nie sądzę. Te sygnały są zbyt regularne i zbyt różnorodne, żeby były przypadkowe. Poza tym słyszałeś ostatnio raport szefa? Okazuje się, że te sygnały pochodzą z różnych miejsc w galaktyce i są skierowane do różnych celów. To musi być jakaś forma komunikacji między różnymi cywilizacjami.

 

- No tak, ale dlaczego akurat pibać yes? Co to ma wspólnego z komunikacją?

 

- Nie wiem. Może to jest jakiś uniwersalny sposób na nawiązanie kontaktu? Może to jest jakiś klucz do zrozumienia innych sygnałów? Może to jest jakiś sposób na sprawdzenie, czy ktoś nas słucha?

 

- A może to jest jakiś sposób na wyrażenie zgody albo akceptacji? Może to jest jakiś odpowiednik naszego tak albo ok?

 

- Może... Ale w takim razie dlaczego nie słyszymy żadnych innych zwrotów, które by oznaczały nie albo nie ok?

 

- Hm... Może dlatego, że nie ma takich sytuacji? Może te cywilizacje są tak zaawansowane i pokojowe, że nie mają żadnych konfliktów ani problemów?

 

- To by było piękne... Ale trochę naiwne. Nie sądzisz, że to zbyt idealistyczne?

 

- Nie wiem. Może to jest właśnie to, czego nam brakuje? Może to jest to, czego powinniśmy się nauczyć od nich? Może to jest to, co sprawia, że są lepsi od nas?

 

- Pibać yes... - powtórzył Marek, zamyślony.

 

- Pibać yes... - powtórzył Adam, z nadzieją.

 

*****

***

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania