Pięć minut
Pięć minut na szczęście..
tyle mi zostało
miałam nieco więcej
jak widać - zbyt mało
przefrunęło, przeleciało,
zaplątało w przestrzeń
chociaż kwadrans by się chciało
głód doskwiera jeszcze
pięć minutek szczęścia
jak tu wykorzystać?
już nie wróci ni sześćdziesiąt,
ani tamtych trzysta
muszę więc ogarnąć w biegu
skrót telegraficzny:
zapnę Życie Na Guziki
zamkiem błyskawicznym.

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania