Szpilka, jak tak sobie myślę, że miłość nieutracona po prostu jest: dziś, jutro, pojutrze, onegdaj, można się nią nasycać do woli, nigdzie nie ucieknie, dlatego nie ma potrzeby pisać o niej.
Bo trochę tęsknię. No i kiedy jedno umiera, a drugie musi żyć, z czasem idealizuje się miłość do tego stopnia, że zaden śmiertelnik nie ma szans się zbliżyć, odpada w przedbiegach.
Coś Ty, na kaca - klin, na utraconą miłość - kolejna miłość, trzeba żyć i doznawać, a nie tęsknić, gagatek pewnie z inną się zabawia, a ja mam usychać? No jeszcze czego! ?
Komentarze (16)
⭐⭐⭐⭐⭐
Dziękuję za komentarz. ?
Pozdrawiam.
Piątak ?
Poezja ma być o czymś czego nie ma, nie? ?
Coś Ty, na kaca - klin, na utraconą miłość - kolejna miłość, trzeba żyć i doznawać, a nie tęsknić, gagatek pewnie z inną się zabawia, a ja mam usychać? No jeszcze czego! ?
Aha, rozumiem, ale pisanie tylko tę tesknotę wzmaga, czas na nową miłość ?
?????
Dzięki, Marku, za komentarz.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania