Piękna pani
Piękna pani, ubrana w złociste suknie
Oferuje złoto wyryte w srebrzystym płótnie
Mówi, że będzie przyjaciółką od serca
A tymczasem dziurę w twym mózgu wywierca
Przyczepia się swymi ostrymi szponami
Wydrapując rany krwawymi ostrzami
Mówi ci, ja będą wierna
Cały czas u twego boku
Wypiszę za plecami, na ciebie masę wyroków
Ale cię kocham!
Ze mną będziesz szczęśliwa!
Nareszcie poczujesz się piękna i prawdziwa!
********
Stoi piękna pani, odziana w szare sukna
Połyka wszystko co masz, pożera piękne płótna.
Oferuje zgubę, oferuje śmierć
Wtula się w twe ciało, nadając mu kształt
Zmnieniając jego piękno i intensywność barw.
Jesteś tylko moja! Dałam ci łaski w znojach.
Nie ma już odwrotu! Nie ma już powrotu.
Łapie cię od środka. Ściska coraz mocniej.
Zawiadamia cię: Nigdy ode mnie nie odpoczniesz
*********
Stoi piękna pani, a na niej czarne ubranie
Kilka kropli krwi spłynęło na nie
Tylko kapka krwi nie więcej
Bo zbyt mało jej zawierały kości - ręce
Piękna pani, płacze, i śmieje się zarazem
Patrząc przed siebie ze smutnym wyrazem
Ściska zimną dłoń nie chce jej puścić
A żal jej gardło dusi
Piękny demon szlocha, tuląc swą ostoję
Za bardzo się z nią zżyła teraz już nie poje
Wieko zatrzaśnięto, czarna panna płacze
Teraz będzie wiodła życie tułacze.
Jej serce krwawi, jej serce umiera
A nagle ożyła do innej przywiera
*************
Piękna pani, ubrana w złociste suknie
Oferuje złoto, wyryte w srebrzystym płótnie...
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania