"Piękna z bestią" c.d

Odepchnął lekko Angelę i pobiegł za nią. Dziewczyna siedziała na ławeczce przed lokalem i płakała. „Jaka ja byłam głupia”. Kamil widzi to i serce mu pęka. Siada przy niej. Dziewczyna początkowo nie zauważyła że ktoś usiadł ale potem zorientowała się że to on i wpadła w szał „Daj mi do cholery spokój, Angela nic dla Ciebie nie znaczy. Przecież ja jej do pięt nie odrastam. Według niej to jak kopciuszek wyglądam. Idę stąd”- Emi.

„Poczekaj Emilko zawiąże Cię do domu czy gdzie tam chcesz”- Kamil

„Nie Czarek po mnie przyjedzie polubiłam go bardzo”- Emi.

„Co ty gadasz ten debil i ty? Emi daj spokój co ty mówisz kochanie”- Kamil próbuje ją dotknąć za twarz, ale ona go odpycha i idzie w stronę lokalu jednak. Chce się upić pierwszy raz zapomnieć i wszystkim. Kamil ją cały czas obserwuje a Angela bawi się z innym ona też nie jest zakochana w Kamilu traktuje go jak dobrego przyjaciela. Do Emilii przyczepił się jakiś chłopak Kamil bacznie obserwuje co się dzieje. Ów chłopak gdzieś ją ciągnie więc Kamil podąża za nimi ona za bardzo nie chce iść, dotarli do jakiegoś magazynku i chłopak dobiera się do niej a ona kopie go, drapie. Nie pozwala mu się dotykać ale on jest nachalny rozpina jej sukienkę dotyka ale ona nie daje za wygraną kopnęła go z całej siły w krocze i wybiegła zasłaniając piersi wpadła na Kamila / „Zabierz mnie stand”- Emi. Kamil przytula ją i całuje w głowę. „Już jesteś bezpieczna”.

Kamil chce powiadomić koleżankę Emi że ona jedzie z nim „Zbadaj o nią proszę bo jej rodzice mnie zabiją”- Ala. A potem podchodzi do kumpli „Zajmijcie się Angelą tylko bez głupot tyle na ile wam pozwoli”- Kamil pogroził palcem. I poszedł do Emilii siedzącej w aucie odjechali dziewczyna na wpółprzytomna „Ja jeszcze nigdy nic z facetem i dlatego tak się boję tej bliskości”- E.

Kamil popatrzył na nią z niedowierzaniem „Zatrzymaj się będę wymiotować’- E i tak było kilka razy po rząd nie zwyczajna alkoholu. Potem wyczerpana wrażeniami zasnęła, Kamil dojechał do domu wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Zdjął jej sukienkę założył jej swoją koszulkę i opatulił pod kołdrą, Usiadł przy niej popatrzył potem wziął prysznic i położył się obok tuląc ją do siebie.

Ok 2 w nocy przebudziła się Emilia i poczuła na swojej talii męskie ramię wytatuowane więc była spokojna to Kamil, odkręciła się do niego i zobaczyła jego uśmiechniętą twarz,

„No i co? Zadowolony z siebie?”- Emi.

„Ale że co?’- Kamil.

„Wkurzyłeś mnie i to bardzo z tą..”- E

„Nie kończ już wiem o co Ci chodzi moja piękna”- K

„Ej jaka twoja co ty mówisz?’- Emi zagląda pod kołdrę „Czy my coś razem Kamil”- w nerwach Emi. Kamil się śmiej „To wcale nie jest śmieszne”- E

„Nic się nie wydarzyło kochanie, po prostu założyłem Ci moją koszulkę i tyle nie martw się zaopiekuję się Tobą nic się nie stanie”- K,

Emi padła na łóżko i odetchnęła z ulgą. „Miałeś mi coś pokazać”- zalotnie Emi.

Kamil zastanawia się głęboko co to mogło by być? Emilia spojrzała na jego tatuaże.

„Aa o dziary Ci chodzi co chcesz zobaczyć i gdzie?’- Kamil

„Wszędzie i wszystko”- Emi.

Kamil zdjął bluzkę, ukazało się jego pięknie wyrzeźbione ciało Emilia dotykał go przyglądała się rysunkom pytała o znaczenie danego tatuażu a on jej cierpliwie tłumaczył i pokazywał od czasu do czasu z namiętnym pocałunkiem. Po godzinie omawiania i pokazywania skończyli przegląd galerii malowideł na ciele. Potem Emilia wzięła prysznic i ubrała swoją sukienkę i zeszła na dół bo na poduszce leżała karteczka z napisem „Czekam na dole”. Emi niepewnie wszyła z sypialni szukając schodów prowadzących na dół zobaczyła Kamila w fartuchu gospodyni domu, przygotowywał posiłek dla nich, Emilia zgłodniała a cudowny zapach unoszący się po domu jeszcze bardziej ją kusił. Kamil zaprosił ja do stołu. Jedli o 4 rano, „Chyba ta noc będzie raczej nie przespana”- E

„No nie wiem zależy od naszej pomysłowości”- Kamil z uśmiechem.

„Po jedzeniu zabawimy się w zgadywanki zwiążę Ci oczy i będziesz zgadywała co Ci podaję?”- K

„Ok a co mi szkodzi, to nie mogę się objadać”- Emi

Po posiłku Emi usiada na krześle przy blacie kuchennym Kamil przyniósł opaskę i zapłonił jej oczy.

„Boję się ciemności”- E

„Jestem tu pamiętaj twoja Bestia”- K

„ A ja ta piękna mam być”- Emi z zasłoniętymi oczami uśmiecha się/

„Moja piękna”- K

„A co ty tak podkreślasz ta Moja jeszcze nic nie powiedziałam”- Emi

„A nie chcesz być moją piękną a ja twoja bestią”- K

„Zobaczymy jeszcze”- E.

Kamil przygotował kilka rzeczy na próbowanie: kiełbaskę, serek homogenizowany, bita śmietanka którą polał Emi na klatkę piersiową, udo i rękę „ups teraz muszę to zlizać”- Kamil delikatnie nie śpiesząc się zlizywał z niej produkt. Było przyjemnie. Emi zdjęła opaskę „Teraz ja chcę spróbować tej pyszność z twojego ciała”- Emi odważnie i pewnie wyartykułowała swoja potrzebę. Teraz on miał opaskę na oczach a ona psiuknęła piankę na jego obojczyk- zlizała, pierś- też jej język bawił się z jego brodawką, a on ekscytował się tą subtelnością. Otem na brzuch, usta i ramię. Potem oboje poszli na kanapę Emi wtuliła się w niego obserwując palący się ogień w kominku.

„Chciała bym aby trwało to wiecznie, aby ta noc się nie kończyła”- Emi w pewnym momencie wstała i rozpięła guziki od sukienki, zrzucając ją z siebie chciała swoim ciałem poczuć ciepło jego ciała. Kiedy wślizgała się pod koc, Kamil zdjął jej stanik dziewczyna zawstydziła się ale on przytulił ją do siebie i tak zostali, rozmawiali o sobie o swoich rodzinach Emi czuła się już swobodnie rozluźniła ramiona i wtuliła się w niego. „Potrzebuję Cię aby normalnie funkcjonować jak mnie zostawisz to się pogubię. Przy tobie wiem że jestem kompletny”- Kamil całuje ją w czoło.

Emi wychyliła się spod kołdry tak że znalazła się na wysokości jego oczu, w które spojrzeli sobie wzajemnie. Dziewczyna już się nie wstydziła objęła go marinami a on przytulił się do jej nagich piersi, Emi nigdy jeszcze ni była aż tak blisko mężczyzny. Kamil spojrzał na nią a potem na jej piersi dziewczyna opuściła ręce wzdłuż ciała i spojrzała na Kamila „Ufam Ci”- wyszeptała

Mężczyzna delikatnie dotknął językiem jej piersi dziewczyna jęknęła z rozkoszy więc chłopak kontynuował grę. Ale w pewnym momencie Emilia powiedziała dość „Nie jestem gotowa na więcej atrakcji przepraszam”- wybiegła na zewnątrz. Kamil zostawił ją chwile samą po czym poszedł za nią z kocem okrył ją „Kochanie ja poczekam na wszystko przychodzi czas.”- Kamil chciał odejść aby miała trochę przestrzeni dla siebie. Ale ona złapała go za rękę i przyciągnął do siebie tuląc twarz w niego. Potem poszli się trochę przespać była 6 rano.

Wstali ok 10 Emilia miała 1000 nieodebranych połączeń os rodziców, więc szybko zebrała się i poprosiła aby Kamil ją odwiózł do domu. W domu oczywiście rodzice krzyczeli na nią „Byłaś taka odpowiedzialna a teraz co się z Tobą dzieje?”- Mama

„Mamo, daj spokój mam 24 lata a ty mnie traktujesz jak dziecko”- Emi

„Dla nas zawsze pozostaniesz dzieckiem i zawsze będziemy się o Ciebie martwić czy Ci się to podoba czy nie. Masz szlaban na wyjścia”- Tata

„A szkoła i inny teatr?”- E

„Będę Cię odwoził i przyjeżdżał po Ciebie bo coś czuję że w złe towarzystwo się pakujesz”- Tata

„ Ciekawe jak nic nie mogę „- Emi ze złością poszła do swojego pokoju.

Kamil do niej napisał „I jak armagedon”

„Tatuś będzie mnie do szkoły woził i mam szlaban jak dziecko”-E

Kamil wysłał smutne e motki :( :( „ i jak ja to wytrzymam” K

„Damy radę coś wymyślę”- E.

I tak jak tata powiedział było zawoził i przywoził córkę do domu, Emi uczyła się , jeździła konną pod jego czujnym okiem. Ale jednego dnia Emilia już stęskniona za Kamilem „zwiała” z jednego wykładu aby się z nim spotkać. Gdy się spotkali uczepiła się jego i nie było mowy aby ją odkleić. On też przywarł do niej jak plaster, wąchał jej włosy dotykał skóry całował. Łaknął tej bliskości jak ryba wody. Mieli tylko 2 H na te czułości. Wiec wykorzystali je maksymalnie jak się da.

„ Też jesteś mi potrzebny, tęsknie”- po policzku spłynęła jej łza.

Którą Kamil szybko otarł, „Wiesz musimy się spotkać z Twoimi rodzicami i pogadam bo tak nie może być dalej w końcu Cie porwę i znowu pójdę siedzieć na wiele lat”- Kamil

„Nawet tak nie żartuj, o odsiadce. To na kolację przyjdź zobaczymy co będzie”- Emi

Kamil spojrzał na zegarek i wie że to czas się rozstać „Będę”- Pocałował Emi i odjechał.

 

Emi mówi rodzicom o kolacji „Mamo przyjdzie dziś na kolację mój znajomy. Tylko od razu mówię że ma mnóstwo tatuaży”- E

„To jakiś kryminalista musi być daj sobie z nim spokój”- Mama

Emi siedzi przy stole z wbitym w podłogę spojrzeniem „Mamo ja go chyba kocham”- Emi

Mama zatrwożyła się osiadła obok córki „Kochanie to twoje życie ale nie marnuj go na byle kogo”- M, Emilia przytuliła się do mamy i wybuchła płaczem.

„Nie wiem sama jak jestem z nim to jest mi cudownie ale wiem że może być tak że on nie jest dla mnie”- Emilia.

„No dobrze nie płacz, zobaczymy go i powiemy Ci coś więcej”- Mama przygotowuje kolację a Emilia poszła do siebie jest smutna. . .

 

Wieczorem Kamil przychodzi do nich na kolację dla mamy ma kwiaty a dla ojca whisky, Kiedy Emilia wprowadza go do domu rodzice oboje oniemieli , mama wypuściła łyżkę z ręki.

Chłopak wręczył prezenty i usiadł starał się ukryć wszystkie tatuaże , pod bluzą z długim rękawem.

„Czym się pan zajmuje?”- Tata

„Pracuje w sklepie hydraulicznym”- Kamil

„ A skąd te tatuaże na twarzy?’- Tata

„ To pewna symbolika trudno mi tak mówić o tym”- Kamil

„Siedział pan”- Tata

„Tato przestań, mam tego dość”- Emilia zdenerwowała się i wyszła z domu

„Przepraszam pójdę do niej”- Kamil

„Widziałam że tak będzie te pytania dociekania”- Emi

„Wiedziałem też że tak będzie przygotowałem się na to nie denerwuj się”- Kamil całuje ją w tył głowy. „Wracamy”- Kamil wziął ją za rękę i weszli do domu. Usiedli na swoje miejsca.

„No niestety tak się przydarzyło że siedziałem ale odpokutowałem i jestem czysty”- Kamil

„Teraz to ja mam tego dość proszę opuścić mój dom i zapomnieć o mojej córce”- Ojciec przewrócił krzesło i wyszedł, mama poszła za nim. „Nie tato nie zostawię go bo wy tak chcecie”- Emi

„To wyprowadź się do niego i żyj z kryminalistą już nie mam córki”- Tata

„Tato co ty mówisz”- Emi

Kamil został sam przy stole, Emi walczyła długo o to aby mogli się spotykać ale niestety nic nie wywalczyła. Smutna wraca do Kamila „Wiem nic nie mów, ja się zabije chyba”- K

„Kochanie znajdziemy sposób aby się spotkać”- Emi głaszcze go nodze pochylona nad nim.

„Dziewczyno ja bez ciebie już nie istnieje nie wiem co ja zrobię teraz wiedzą że prze zemnie masz ostro przejebane”- Kamil wstaje i wychodzi na zewnątrz. Oboje usiedli na ławeczce. I wtuleni tak siedzieli, wpatrzeni. „ Będziemy się spotykać nie martw się”- Emilia.

„przepraszam że tak spierdoliłem Ci życie”- Kamil ma łzy w oczach.

„przestań to są rodzice oni tak już mają”- Emi

„ale ty miałaś poukładane życie a ja wszystko zburzyłem. Zapomnij o mnie”- Kamil wstał i pobiegł do auta i odjechał Emi była w szoku;.nie wierzyła że on to powiedział. Chłopak pojechał na pustkowie aby tam wylądować emocje wykrzyczeć się!! ochłonąć.

Emilia nie mogła długo zasnąć, słyszała jak rodzice mówią że zniszczy sobie życie. Zatyka uszy poduszką. . . .

Następnego dnia wszyscy oprócz ojca idą poza dom on zastoje, a złodzieje grasowali akurat w ich dzielnicy myśląc że nikogo nie ma w domu chcieli ich obrobić ale zauważyli że na fotelu siedzi ktoś więc niewiele myśląc uderzyli go w tył głowy i wwlekli go do auta i odjechali. Potem uwięzili w tym pustkowi w którym był Kamil. Związali sznurem zakneblowali usta i nagrali wideo

„Mamy pani męża 50.000 okupu a jak nie to koniec „- napastnik okazał się współwięźniem Kamila z celi. Mama Emilu, Iwona siedzi i płacze pokazuje córce nagranie a ona oniemiała

„Porwali tatę niemożliwe”- E

„To pewnie ten twój recydywista dla okupu to zrobił”- Iwona

Na pewno nie mylisz się i to bardzo”- Emilii.

Minęło 2 dni od porwania. Emilia prosi Kamila aby do niej przyjechał

„To pilan sprawa porwali ojca”- Emi

Po godzinie Kamil już był u nich Iwona patrzyła na niego z obrzydzeniem ale Emi pokazała nagranie „Wiem gdzie to jest zwołam kolegów bo sam nie wiem czy dam radę i jedziemy”- Kamil nie wiedział że to jego kumpel z celi, siedział z nim ostatnie 2 lata.

Gdy zajechali na miejsce Kamil zorientował się że to Rafał z celi

„O kurwa to mój ziom z celi i co ja mam zrobić”- Kamil

„Ja pójdę ubezpieczaj mnie odbijemy zgredzika”- Kolega

Kamil ma kominiarkę w aucie wozi ja w aucie sam nie wie po co ale ma!!

Zakłada ją i wkracza do akcji po dość wyczerpującej bitwie udało się im odbić ojca Emi ładują go do auta a porywacze leżą na ziemi poobijani. Kamil odjeżdża zdejmuje kominiarkę

„O co poszło że pana porwali”- K

„Przyszli nas okraść ale ja stałem im na przeszkodzie, dostałem kila razy to jakiś horror”- Tata

„Odjadę kawałek i rozwiążę pana”- Kamil’

Kamil zatrzymał auto rozwiązał go „Dziękuję „- Tata wyciągnął rękę Kamil podał mu ją ,

„Grozili mi bronią myślałem że zginę”- Tata

‘Już jedziemy do domu policja się nimi zajmie chłopaki dopilnują tego”- Kamil

 

Iwona i Emilia martwią się tulą do siebie.

Gdy nagle otwierają się drzwi i wchodzą panowie poobijanie ale żywi.

Panie rzuciły się im w ramiona „Jak dobrze że nic Ci się nie stało kochanie”- Iwona

„Teraz rozumiem jak można się o kogoś bać i jak bardzo można tęsknić za tą osobą”- mama

Iwona spojrzała na córkę, „Przepraszamy za nasze zachowanie udowodniłeś że można na tobie liczyć ryzykowałeś dla mnie życiem doceniam to bardzo idzie się zabawić”- Tata idzie wziąć prysznic i położyć się „Ufam Ci że jej nie skrzywdzisz”- Tata

„Obiecuję że będę ją strzegł jak oka w głowie”- Kamil

 

Rodzice polubili Kamila zapraszali go na obiadki chłopak opowiedział im za co siedział

„To szlachetne stanąłeś w obronie siostry a my zaraz „- Tata

„Posądzaliśmy Cię nie wiadomo o co. Sam wiesz jak więzienie działa na człowieka”- mama

„Rozumiem i nie mam państwu nic za złe, to co złe wymazujemy. Zaczynamy od nowa”- Kamil

 

Wszyscy wznieśli toast za przyszłość. A Emilia i Kamil przytulili się „Kocham cie mój hiszpański..”- E,

„No, no nie hiszpański jak coś to Polski”- K

 

KONIEC.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania