" Piękne istoty " 3

Kolejny dzień. Kolejne zrywanie się z łóżka o 5.30. Kolejne śniadanie w biegu i już idę do szkoły. Kolejny nudny dzień przede mną – pomyślała dziewczyna. Szła wolnym krokiem w stronę akademii dla aniołów. Wczorajsza impreza i wydarzenia z nią związane, nie pozwoliły nauczyć się jej nauczyć na ważny test. Była pewna, że obleje. Gdy wkroczyła na posesje szkolną, od razu napotkała spojrzenia wścibskich koleżanek i przyglądających jej się chłopaków. Na parkingu było mnóstwo samochodów, bo za parę minut zaczynały się lekcje. Nie zważając na pożerające ją spojrzenia, wkroczyła do budynku. Gdy dochodziła do sali, w której miła mieć zajęcia zadzwonił dzwonek więc do niej weszła. Zajęła miejsce gdzieś na tyle i czekała na nauczyciela. Do klasy zaczęli schodzić się uczniowie. Anielica siedziała pod oknem, które było otwarte na oścież. Ta sala znajdowała się na parterze, więc widziała anioły wchodzące do szkoły. Nagle usłyszała głos dobiegający zewnątrz.

- Tutaj jesteś – wydarł się Harry – szukaliśmy Cię.

Za jego pleców wyłoniły się buźki pozostałych chłopaków.

- Oo… Cześć wam – powiedziała nieśmiało dziewczyna.

- Cześć chłopcy – powiedziała Paula pełnym zmysłowości głosem i oparła się o ławkę Łakotki – co wy tu robicie?

- Właściwie to przyszliśmy porozmawiać z Łakotką – oznajmił Naill.

- Aaa. Z naszym cukiereczkiem – powiedziała przesłodzonym głosem przylepa poczym uszczypnęła koleżankę w policzek.

- Dzień dobry wszystkim, proszę usiąść już na miejsca – rozkazał nauczyciel wchodząc do klasy.

- No to pa – pożegnała się Paula i posłała im buziaka.

- Łakotka, przyjdź do nas na tej przerwie na parking, OK? – powiedział Liam.

- OK – zgodziła się. Chłopcy odeszli od okna a ona została sama. Lekcja dłużyła się niemiłosiernie. Gdy w końcu obiegła końca i zadzwonił dzwonek, dziewczyna powolnym krokiem skierowała się w stronę wyjścia ze szkoły, aby wyjść na parking. Nagle poczuła silny uścisk, na przedramieniu i pchnięcie na ścianę. Jej pech sprawił, że uderzyła o nią tyłem głowy. Ktoś stał obok niej. Zaczęła rozpoznawać postacie. Była to Paula i jej trzy koleżaneczki.

- Cukiereczku – syknęła przylepa – odwal się od MOICH chłopaków! – wydarła się. Była wyższa od Łakotki jakieś piętnaście centymetrów. Górowała nad nią. Nagle podniosłą rękę i wymierzyła siarczysty policzek Collins. Dziewczyna upadła na kolana.

- I nawet nie waż się, komuś mówić o tym co tu zaszło –wycharczała Paula i odeszła wraz z koleżankami, zostawiając klęczącą Łakotkę samą. Dziewczyna powoli podniosła się z podłogi. Z jej oczu ciekły łzy a policzek strasznie piekł. Natychmiast powędrowała do łazienki, przemyć twarz zimną wodą. Gdy to zrobiła przejrzała się w lustrze. Czerwone oczy i napuchnięty policzek, który teraz przybrał barwę purpurową, wyraźnie mówiły o pobiciu. Nie mogła tak pójść na zajęcia. Wszyscy pytaliby co się stało a ona nie chce, ani nawet nie może o tym nikomu powiedzieć. Uznała, że najlepszym rozwiązaniem będzie przeczekać tą godzinę w łazience. Potem, kiedy już opuchlizna trochę zejdzie, pójdzie na dalsze lekcje. Jak pomyślała tak też zrobiła. Gdy zadzwonił dzwonek na trzecią lekcje, włożyła ciemne okulary przeciwsłonecznie i wyszła z łazienki. Była szczęśliwa, że wzięła je z domu. Opuchlizna zeszła, lecz pozostał nie mały siniak pod okiem. Gdy dotarła do klasy zajęła wolne miejsce na tyle. Wszyscy patrzyli na nią jak na idiotkę. No tak, te okulary. Jednak nie zamierzała ich zdjąć. Kiedy Paula ją zobaczyła uśmiechnęła się szyderczo. Do sali wszedł nauczyciel, ze sprawdzianami w ręku. Łakotka totalnie zapomniała o tym teście. Kiedy otrzymała kartkę z pytaniami, od razu wzięła się za ich rozwiązywanie. O dziwo, nauczyciel nie zapytał jej się, dlaczego ma okulary przeciwsłoneczne na nosie. Gdy skończyła oddała pracę. Nie było aż takie trudne jak przypuszczała. Reszta lekcji minęła bez większych problemów. Przerwy spędzała w toalecie. Kiedy ostatnia lekcja dobiegła końca, wszyscy z hukiem ruszyli, do wyjścia ze szkoły. Dziewczyna poczłapała się za radosnym tłumem. Gdy wyszła na świeże powietrze, od razu poczuła się lepiej. Kierowała się do bramy głównej, kiedy nagle ktoś złapał ją za nadgarstek. Odwróciła się szybko i zobaczyła piątkę poznanych wczoraj chłopaków.

- Łakotka, dlaczego nie przyszłaś wtedy na przerwie? – zapytał Naill, który nadal trzymał ją za nadgarstek – i dlaczego, nosisz te okulary, kiedy niebo jest zachmurzone?

- Yyy… No bo… Ja… No miałam sprawdzian i nie mogłam, bo musiałam się trochę pouczyć, a potem tak jakoś – zaczęła się nieudolnie tłumaczyć.

- A te okulary? – zapytał Zayn.

- Mmm… No tak po prostu – odpowiedziała szybko. Nagle Luis podszedł bliżej i żując gumę zapytał.

- Mogę przymierzyć ? – zanim zdążyła się zorientować, anioł zdjął okulary z jej nosa. Oczy chłopaków rozszerzyły się nienaturalnie.

- Boże, Łakotka co Ci się stało? – pisnął Luis i przejechał kciukiem po siniaku na policzku dziewczyny. Ta cicho syknęła i szybko zrobiła krok w tył.

- Wpadłam na drzwi od łazienki – wymyśliła na prędce.

- Nie kłam – powiedział ostro Tomillson – takiego siniaka nie zostawiłyby drzwi. Ktoś cię pobił ?

- C – co ? Nie ! – zarzekała się.

- No przecież widzę.

- Nikt mnie nie pobił! Zwariowałeś? – podniosła ton – I oddaj me te okulary – zbliżyła się do niego i sięgnęła po swoją własność, lecz Lu był szybszy i podniósł rękę do góry, tak aby dziewczyna nie była w stanie ich dosięgnąć.

- Luis, nie wygłupiaj się. Oddaj mi je! – zaczęła skakać do góry, próbując dosięgnąć przedmiotu, ale była zbyt niska aby tego dokonać. Chłopaki mieli z tej dwójki niezły ubaw, bo Harry praktycznie tarzał się po ziemi. Po kilku nieudanych próbach odzyskania okularów, Łakotka po prostu odwróciła się i zaczęła iść w stronę domu.

- Sweety, gdzie idziesz? – zawołał Lu.

- Do domu! – odkrzyknęła.

- A okulary?

- Możesz je sobie wziąć. W domu mam drugie – nie odwracała się, szła przed siebie nie zawracając uwagi, na dziwne spojrzenia innych aniołów. Była złą na Luisa, że ten zabrał jej okulary i jeszcze domagał się odpowiedzi. Przecież nie mogła mu powiedzieć, że Paula ją pobiła, bo byłoby jeszcze gorzej. Niespodziewanie usłyszała jak jakiś samochód, koło niej folguje. Spojrzała w bok i ujrzała głowę Harrego, który wyglądał za szybę.

- Podwieźć panienkę ? – zapytał kierowca.

- Nie dziękuję, przejdę się – odpowiedziała. Nagle szyba w tylnich drzwiach się obniżyła a dziewczyna zobaczyła szatyna.

- Wsiadaj Sweety! – rozkazał.

- Nie mam ochoty! – prawie krzyknęła. Późniejsze wydarzenia działy się bardzo szybko. Samochód się zatrzymał. Luis wypadł z pojazdu, chwytając dziewczynę za nadgarstki i zdecydowanie za mocno wpychając ją do czarnej Hondy.

 

 

Cześć! To już trzeci rozdział. Przepraszam, że taki długi ale bardzo się wkręciłam. Proszę napiszcie mi w komentarzach co o tym myślicie, bo zastanawiam się czy w ogóle to kontynuować, bo może to was nudzi. Jeśli macie jakieś ale to piszcie śmiało. Naprawdę potrzebuję motywacji ! :)

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • Kajamoko 03.06.2016
    Wcale nie jest za długi. Przeczytałam poprzednie części i bardzo mi się podobały ^^ Widziałam jakieś drobne błędy, ale to nic.
    Wszędzie dałam 5 ^.^
  • lea07 03.06.2016
    Dziękuje bardzo !
  • Kajamoko 03.06.2016
    A kiedy następne?
  • lea07 03.06.2016
    Kajamoko postaram się jak najszybciej. Raczej dzisiaj już zacznę tworzyć. :)
  • Kajamoko 03.06.2016
    Spoko, nie popędzam Cię ^^
  • littlelies 04.06.2016
    Źle piszesz ich imiona i nazwiska. Louis a nie Luis, Niall nie Naill i Tomlinson a nie Tomilson. Myślę też, że do tego pasował by bardziej rodziaj "fanfiction" zamiast "fantasy". Reszta wydaje się być okey.
  • lea07 04.06.2016
    Wiem, że źle zapisuje ich imiona ale po prostu robię to specjalnie. Nie pytaj dlaczego. Sama nie wiem :) Ale dziękuje bardzo za komentarz.
  • Szalokapel 21.06.2016
    *W trzeciej linijce tekstu masz dwa "nauczyć"
    *"Gdy wkroczyła na posesję..." - Tu zastosowałabym akapit.
    *miła - miała
    *Przed "więc" stawiamy przecinek.
    * W dialogach "cię" "tobie" piszemy z małej litery.
    * po czym, piszemy oddzielnie.
    * "rozkazał nauczyciel wchodząc do klasy." - Tu przydałby się przecinek przed "wchodząc"
    * Przed "a" stawiamy przecinek.
    * "obiegła" - dobiegła.
    * "podniosłą" - podniosła rękę, napisałabym UNIOSŁA.
    * - I nawet nie waż się, komuś mówić o tym co tu zaszło - przed "co" wstawiamy przecinek.
    * nie mały - piszemy to łącznie - niemały.
    * "Gdy skończyła oddała pracę" - Przed "oddała" wypadałoby wstawić przecinek.
    * "Dziewczyna poczłapała się" - W tym wypadku trzeba skasować "się".
    * Przed wykrzyknikiem NIE stawiamy spacji.
    * "I oddaj me te okulary" - MI
    * Przed "aby" powinnaś stawić przecinek.

    Głównie robisz błędy interpunkcyjne. Mimo to bardzo wygodnie czyta się ten tekst. Ta grupka aniołów jest taka interesująca :D Przy okazji, dlaczego ciągle łapią ją za NADGARSTEK? XD. Daje 5. Kolejne rozdziały przeczytam później.
  • lea07 21.06.2016
    Dziękuję bardzo. W sumie to nie wiem, tak jakoś hehe xD
  • Juri69 08.08.2016
    A mi się zdaję, że można napisać "Gdy skończyła oddała pracę" bez przecinka, w końcu nie dodaje tu dodatkowej informacji i nie łączy zdań :D
  • lea07 08.08.2016
    Juri69 Ah rozumiem. Dziękuję bardzo :)
  • Tina12 13.07.2016
    Widze, że anioły też potrafią podbijać okczy.
    T
  • Tina12 13.07.2016
    Ups 5
  • lea07 13.07.2016
    Bardzo Ci dziękuję. Haha jak widać :)
  • Sweet1D 17.07.2016
    Kocham to opowiadankoo :* cudoo pieknie piszesz i wogle jest supcioo <3 kochaaam słiit. I wgl miodzio 5 :**
  • lea07 17.07.2016
    Dziękuję Ci bardzo kochana <3, ale nie przesadzaj. Piszę przeciętnie :)
  • Sweet1D 17.07.2016
    W calle niee
  • lea07 17.07.2016
    Dziękuję, że tak mówisz, ale taka jest prawda :)
  • Zagubiona 02.08.2016
    Mi się czytało tak lekko, że nie zauważyłam czy jest długi czy nie :D No, no. Akcja się powoli rozkręca, yh ta Paula. Kolejna dziewczyna, która myśli, że jest doskonała i może mieć każdego. Masakra, tak mi żal takich istot. Luis nadal jest agresywny, nie podoba mi się to :-/ Rozumiem, że dziewczyna jest nieśmiała i się boi ale powinna powiedzieć chłopakom, albo przynajmniej rodzicom, którzy i tak się dowiedzą. Chyba. Parę błędów było i brak przecinków. Jak narazie to ostatni rozdział, idę spać :3 Później zajrzę! 5
  • lea07 02.08.2016
    Ojej, bardzo Ci dziękuję za tak obszerne komentarze <3. Wiesz ja lubię takich bad boyów hahaha :D. Jeszcze raz dziękuję serdecznie :)
  • Juri69 08.08.2016
    Coraz lepiej :D Może jestem przyzwyczajona do anime, gdzie postaci są inne niż zazwyczaj, ale ta Paula wydaje mi się być dość... typowa? Zwykła snopka, która myśli, że każdy ją kocha, co mija się z prawdą :|
  • lea07 08.08.2016
    Bardzo dziękuję, że czytasz :D
  • Upadły(D.F) 18.09.2016
    Zastanawia mnie jedno.. dlaczego to niby jest jako miłosne ?! wybacz za taki krzyk ) Wszak rewelacja :D Czytając mogę się nie tylko roześmiać na widok sytuacji jakie przeżywa główna bohaterka ale też mysleć nad logiką postępowania innych bohaterów (inne romansidła skłaniają mnie do palnięcia w głowę, dlatego nie czytam) Nieźle się czyta jednak czekam na lepszą część gdzie bedzie jakiś mroczny wątek ze zmianą charakteru bohaterki(cholera ile łakotka może dawać sobą pomiatać? ) Pięć :)
  • lea07 18.09.2016
    Oh Upadły bardzo Ci dziękuję kolejny raz. Jednak myślę, że moje opowiadanie Cię nie zachwyci, ponieważ dziewczyna nie zmieni się w jakąś wredną lafiryndę. Może będzie mniej nieśmiała, ale na to trzeba troszkę poczekać. Co do mrocznych wątków, to znajdzie się trochę rozpaczliwych sytuacji, zwłaszcza jest taki jeden rozdział. No cóż jest kilka rozdziałów gdzie sytuacja wygląda kiepsko. Ja nie chcę Cię zniechęcić, do mojego stylu pisania więc jeśli chcesz mogę Ci podać wybrane rozdziały. Nie mniej jednak zapraszam dalej jeśli oczywiście masz ochotę :). Jeszcze raz ślicznie dziękuję.
  • Upadły(D.F) 18.09.2016
    lea07 Spokojnie Lea czytuje wiele tekstów i nic mnie nie zniechęca (jakby twoja powieść mnie nie obchodziła bym jej nie czytał ) :) Jak mam wolny czas poczytam twoje teksty dalej ale weekend się kończy czas do pracy niedługo :)
  • lea07 18.09.2016
    Upadły(D.F) Tak najgorsze jest to, że kolejnych pięć dni po weekendzie są najtrudniejsze :). Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam gorąco :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania