MartynaM No nie najlepiej.
Tekst raczej na forum dla skrzywdzonych pań, niż na portal literacki.
Chyba nie masz specjalnie doświadczenia w pisaniu wierszy, albo właśnie wspięłaś się na swoje wyżyny.
Lepsze dla Ciebie byłoby to pierwsze :)
Napisał pan, że "tekst na forum dla skrzywdzonych pań", więc zrozumiałam, że temat krzywdy kobiet nie nadaje się na ten portal?
W następnym komentarzu napisał pan, że " można dobrze napisać o zatwardzeniu i fatalnie o krzywdzie kobiet".
Nie wiem o co panu chodzi? Raz temat do dupy, za moment fatalnie napisane?
Na przyszłość proszę się zdecydować i konkretnie przedstawiać zarzuty, a nie zmieniać zdanie jak chorągiewka.
Nie przedstawił pan żadnych merytorycznych uzasadnień dla swojej opinii. Opiera się pan na "widzimisię", to za mało żeby poważnie odbierać pana słowa.
Nie podoba się panu wiersz? Co konkretnie? Jak powinnam poruszyć ten temat?
Przeczytalam z ciekawości pana wiersz, dla mnie jest to tylko lanie wody. Wiele słów, nadmiar widoczny z daleka, ale treść można zmieścić w dwóch zdaniach.
Niech pan zatem uczy głupszych od siebie.
Bez odbioru!
Gdzie pan przedstawił konkretne argumenty, ja tego nie widzę. Czy ktoś to widzi? Jaki tutaj jest konkret? Nie można pisać o krzywdzie kobiet, a to z jakiego powodu i dlaczego mam z tym iść na jakieś forum dla pokrzywdzonych?
Inteligencja nie jest pana mocną stroną, bo nie potrafi pan nawet uzasadnić swojego zdania w sposób prosty, konkretny i rzeczowy. Wypowiada się pan za to w sposób obraźliwy, poniżający rozmówcę i autora.
Żegnam pana. Proszę nie zaśmiecać mi przestrzeni pod wierszem.
MartynaM Dlatego ma pani kłopot z inteligencją i czytaniem ze zrozumieniem :)))
Trzeba napisać wyraźnie, że wiersz jest do niczego bo...?
Napisałem dlaczego, ale pani musi trochę pofałdowania mózgowe odpalić.
Zakładając, że są :)
Proszę się już nie podniecać, i dać spokój z pisaniem.
Odpowiedzi na komentarze też.
Jest pan niegrzeczny. Wyjątkowo niegrzeczny.
Przyszedł pan pod mój wiersz, może dlatego że jestem nowa, żeby dać upust jakiejś frustracji, a może pokazać innym jaki jest pan "madry"?
Nie wyszło.
Nie przedstawił pan żadnych merytorycznych uwag. Niczego pan nie przedstawił. A twierdzenie, że pisać można tylko na wybrane tematy, bo niektóre nadają się na fora dla pokrzywdzonych, jest śmieszne.
MartynaM Pani przyszła na publiczne miejsce.
Ma pani problem ze zrozumieniem komentarza. Zrozumieniem na poziomie merytorycznym i intelektualnym. Oraz przyswajaniem informacji negatywnej. Tym problemem nie zajmuje się admin, tylko psychiatra i terapeuta.
Bardzo się pan myli. Gdyby napisał pan, w którym miejscu popełniłam błąd albo jaka forma powinna być użyta w takiej tematyce lub jakąkolwiek merytoryczną uwagę, odniosłabym się do niej z pełnym szacunkiem.
Pan niczego takiego nie napisał. Pan ubzdurał sobie, że jakieś tematy mogą być poruszane w wierszach, inne nie, bo mozna je tylko na forach dla pokrzywdzonych poruszać, przyjmując że takie są.
Pan poszedł dalej. Pan mi tu sugeruje psychiatrę, terapeutę, czyżby z autopsji te sugestie?
Współczuję zatem. I rozumiem teraz pana zachowanie.
MartynaM Odpowiadam tylko na agresję.
I szok przeżyłem, kiedy można wyciągnąć tak idiotyczne wnioski z mojego wpisu.
Średni-inteligentny szympans by zrozumiał, że jednym, wielkim błędem jest to dzieło, to co tu w szczegóły wchodzić?
To klasyczna łopatologia z marnymi i sklepanymi środkami poetyckimi i próbą grania na ckliwości i pustocie czytelnika.
Niech pani wreszcie weźmie leki i się uspokoi.
MartynaM Całość taka jest. Dlatego napisałem, że się na inny portal nadaje :)
Ten kwas to czysta łopatologia. Jakby nie można bardziej poetycko go ująć.
Odwoływanie sie wprost do serca jest ckliwością na miarę romantyków, a nie XXI wieku.
To też można ująć inaczej.
Ja nie mam w zwyczaju podawania własnych wersji, ale temat jest jak najbardziej w porządku, ale już jego ujęcie poetyckie - nie.
I to przecież napisałem!
Dlaczego użycie kwasu nazywa pan "lopatologią", jak inaczej, poetycko można nazwać tę "czynność " w stosunku do drugiej osoby?
Z sercem mogę się zgodzić. Można nad tym pomyśleć.
Teraz pan pisze, że temat jest dobry, ileś komentarzy wyżej inaczej pan twierdził? Zmiana zdania?
Wprowadza pan w błąd. Umyślnie czy nie działa pan w ten sposób na szkodę autora. Proszę mieć to na uwadze.
MartynaM Dziecko, Ty nadal nie zrozumiałaś mojego wpisu!
Temat jest dobry, ale tak ujęty nie nadaje się na portal poetycki!
Nie mam już siły do twojego przypadku chociaż belfer jestem.
Powodzenia.
I proszę nie brać kwasu :)
"tak ujęty nie nadaje się na portal poetycki" - odnośnie tematu.
Pan nie czyta wierszy znanych poetów? O wszystkim można pisać. Ujęcie tematu, to rzecz wybitnie indywidualna. Ja lubię krótko i na temat. Nie kopiuję innych, mam wlasne spojrzenie. Nie musi się podobać, ale nie jest naganną formą.
Proszę więcej czytać poezji, nie swojej, bo w swojej bazuje pan na prehistorii. To już było.
Pozwoliłam sobie wrzucić jakiś pana wiersz w wyszukiwarkę. Pan nie jest wydanym poetą, tym samym nie ma pan prawa mnie pouczać. Istnieje pan tylko na portalach literackich.
Skąd więc u pana ta maniera wyższości?
MartynaM ja wspomogę pansową bo chłop stara się naprawdę i widać, że robi to w dobrej wierze.
Twoje pytanie:
„Dlaczego użycie kwasu nazywa pan "lopatologią", jak inaczej, poetycko można nazwać tę "czynność " w stosunku do drugiej osoby?”
Gdybyś napisała to w sposób, że czytelnik sam by wpadł co się stało, można by nazwać poezją, a tak to twój wpis wyżej to raczej jest kilkoma wyrwanymi strofami z pamiętnika pokrzywdzonej kobiety.
Można by np coś tym stylu:
Zniszczyłeś mnie swoją zazdrością
i zmieniłeś w potwora,
którym jesteś.
Dziś już mnie niema,
został obraz
odmalowany palącą farbą
i resztki spalonej twarzy
Tak mniej więcej ja bym zawarł Twoją myśl, gdybym chciał o tym napisać wiersz.
Oczywiście nie musisz przyjmować sugestii od nikogo, ani ode mnie ani od tego miłego poczciwca Ponsowej :)
Pozdrawiam :)
Maurycy Lesniewski dziękuję za wyjaśnienia. Gdyby chodziło mi o "wylewanie słów", to tak bym pewnie zapisała, jak pan. Problem polega na tym, że lubię minimalizm. W tym też trzeba się szkolić. I tego właśnie się uczę.
Pan pansowa, nie jest ani miły, ani poczciwy, wystarczy przeczytać komentarze wyżej.
MartynaM pisz po swojemu, ćwicz, ucz się i wyciągaj wnioski. A wnioski wyciągaj głównie z tych nie najprzychylniejszych komentarzy.
Chwalić jest łatwo, gorzej jest napisać bez ogródek, że coś nie jest dobre, i dla autora nie jest to zapewne miłe.
Ale tylko z krytyki, chociaż nie musi być ona bardzo dosadna, wyrasta postęp.
Staraj się nie brać uwag personalnie tylko wyłapywać merytoryczne wskazania.
Życzę ci powodzenia w kolejnych projektorach.
MartynaM minimalizm w poezji niestety nie jest tym co Nam przedstawilas. Minimalizm nie tyczy się ilości użytych słów, a jakości tych słów. To że utwór jest krótki nie czyni z niego miniatury.
Uwierz mi, że większość osób tutaj (łącznie z panemsowa) jest dość pomocnych i nie chce wbijać w ziemię nowych na portalu. Serio ?
Co do samego utworu zgadzam się z Maurycym, że przedstawiony utwór jest mało poetycko, zbyt rzeczowy i nie pobudza wyobraźnię, ani nie budzi skojarzen. A na tym polega dobre pisanie by czytelnik miał się nad czym zastanowić, szczególnie czytelnik poezji. Inaczej polecam pisanie dzienników ?
A i jeszcze. Bądź zawsze bardziej krytyczna w stosunku do siebie niż Twoi najwięksi krytycy
Z opowijskim pozdrowieniem
Maurycy Lesniewski, dziękuję panu za szczere słowa, bardzo to doceniam i szanuję.
Nie mam nic przeciwko merytorycznym uwagom, jestem za nie wdzięczna, ale to co ten pan pansowa wyżej pisał, to podłość i wyjątkowo źle potraktowanie innej osoby. Ten pan był niegrzeczny i niekulturalny.
Nie wiem czy jest sens tu jeszcze coś wstawiać przy takiej krytyce. Krytyce osób, które nic nie wydały, a którym się wydaje, że są poetami, bo piszą na portalach.
Cicho_sza, z tego co widać pani też nie jest orłem. Ja pani jednak nie zabraniam latać, ani nie wskazuję kierunku. Pozwoli więc pani, że i ja sama znajdę swoje skrzydła i kierunek lotu?
MartynaM Jak już to orlicą ? a osoby mojej Pani nie zna, więc proszę darować sobie te osobiste wycieczki, a jeśli już to polemizować na niwie utworów. Bo z tego co pamiętam osobiście autorki nie tykalam.
Cicho_sza, teraz rozumiem dlaczego przybiegła tu pani w obronie panasowy, ten sam tym, stąd taka sztama, czy coś więcej państwa łączy?
Pani nie jest w stanie ubliżyć mi intelektualnie. Pani zamiary i próby wybielenia przyjaciela są aż nadto widoczne.
Nie wykreśli pani jednak tego co napisał i w jaki sposób. Pigarda dla kobiet jest u tego pana wizytówką. I jedynie dziwi, że są kobiety, które lubią takich mężczyzn.
Utwór dotyka wielu problemów. Przemoc, zazdrość, zagubienie, beznadziejność, cierpienie z doznanej krzywdy.
To chyba list ofiary do napastnika. Dlaczego powstał? Podmiot liryczny to chyba kobieta, która żali się mu czy chce zadośćuczynienia za zniszczone życie? Czy takie zadośćuczynienie jest możliwe?
Może chce wykrzyczeć swój ból, który tli się mimo "wypalonego serca", by uzyskać ukojenie.
Tak, ta kobieta straciła wszystko i jest postrachem dla siebie i dla ludzi. Źle rozumiana miłość doprowadziła do tragedii. Jak żyć, kiedy jedyne co pozostało, to życie. Życie bez nadziei i żadnych perspektyw.
Bardzo dziękuję za zrozumienie problemu.
MartynaM Odczuwam trochę syndrom sztokholmski u ofiary. Godzi się ona z losem. Nie ma mu za złe, nie grozi, nie szantażuje zemstą. To dość zastanawiające. Jakby mu już z góry przebaczyła lub czeka na zlitowanie.
MartynaM
Nie być idiotką, to po pierwsze. Godzić się z sytuacją to domena osób, które myślą, że nie można inaczej, o wąskich horyzontach, niezaradnych.
MartynaM Może dręczy ją poczucie winy - fałszywe, że sprowokowała atak niezrównoważonego kochanka/narzeczonego. Może to sprawia, że czując ten ciężar, jest nim jakby przygnieciona i kompletnie nie wie co ma robić. Jak dalej żyć będąc wytrącona z równowagi dotychczasowego życia. Bo gdy była otoczona wianuszkiem "rywali", czuła swoją wartość. Teraz pozostaje samotność i lęk przed odrzuceniem. Tragedia przypomina mi trochę historię Giaura, który zabijając mordercę swojej ukochanej, nie doznaje pocieszenia.
"Naznaczyłeś mnie, kwasem po twarzy, -----> zbędny przecinek
odstraszyć miał wszystkich rywali. ------> kwas czy okaleczona twarz? Skutki kwasu, twarz, prawda? Więc: miała.
Tak się stało.
Nie jestem już sobą. Nie wiem kim jestem. -----> przecinek po "wiem"
Wypaliło się nawet serce.
***
Garść, czyli ja, nie ma żadnych osiągnięć na polu wydawniczym.
Olej, Pani xD
Tylko może przypomnę, że najbardziej uznani krytycy na polu sztuki wcale artystami pędzla, dłuta, ekranu czy pióra nie byli.
Pierwsza cząstka, niestety, stawia podmiot liryczny jako osobę, której najbardziej teraz, po tragedii, brakuje wianuszka adoratorów.
To naprawdę ból największy? Dlatego nie wie, kim jest? I dlatego wypaliło się serce?
Materiał na wiersz naprawdę mocny, ale zaprezentowany minimalizm kreuje pokrzywdzoną na, sorry, pustą laleczkę.
Zabrakło takich środków obrazowania sytuacji kobiety, które wyeliminowałyby krzywdzący osąd.
Czyja wina?
W którym miejscu napisałam, ze mojej bohaterce brakuje wianuszka adoratorow?
Faktem i to niezaprzeczalnym jest, że mężczyźni wybierają ładne kobiety, mądre niekoniecznie. Kobieta oszpecona nie ma żadnych szans na bycie żoną, następnie matką.
Przez czyjąś zazdrość straciła swoje życie i prawo do bycia szczęśliwą.
Dlaczego w ten sposób nie odczytał pan tego wiersza, zamiast tego, w przerażonej, skazanej na piekło samotności kobiecie, zobaczył pan "pustą laleczkę"?
MartynaM bo na tym polega poezja. Że każdy widzi co innego. Niechże przestanie już Pani tupać nogami i przyjmie do wiadomości, że każdy odczytuje słowa inaczej. Czasy szkolne, gdzie dominowała jedna interpretacja z klucza już są mam nadzieję za Panią. A jeśli nie, to proszę przyjąć z pokorą, że wrzucony publicznie tekst żyje własnym życiem. A żyć ma tyle ilu czytelników.
MartynaM
Bzdury.
<<Faktem i to niezaprzeczalnym jest, że mężczyźni wybierają ładne kobiety, mądre niekoniecznie.>>
To równie idiotyczny stereotyp, jak to, że kobiety wybierają tylko bogatych facetów i biedny nie ma szans znaleźć żony. Oszpecona również może znaleźć męża, poza tym bycie matką i żoną nie jest podstawą szczęścia.
SwanSong dla kobiety jest to najwazniejsze. Każdy chce kochać i być kochanym. A tu patrzysz w lustro i widzisz potwora. Nie kłam, że ktoś taki jest na równych prawach.
Nie widzę tu wiersza. Wiersz, to metafory, których ewidentnie zabrakło. Żeby pisać (cokolwiek - poezję, prozę), trzeba najpierw poczytać trochę tego i owego... Wybór jest przeogromny.
Edward Handscissors, wstawiłam wcześniej wiersz, przeszedł bez echa. Miałam już nie wstawiać, ale pomyślałam, jak jeszcze ten przejdzie niezauważony, odejdę.
A tu drama jakaś. Kpiny do potęgi.
Tu tak jest. Plusem jest to, że portal jest żywy, a minusem to, co poczułaś na własnej skórze. Trzeba spojrzeć z dystansu i robić swoje. Częste pisanie uczy, a słowa krytyki mimo że bolą, pozwalają na rozwój. Czyli możesz przyjąć, że Twoja twórczość będzie się rodziła w bólach.
Nie poddawaj się i idź dalej.
Pozdrawiam.
Tjeri jak wspomniałem, styl można chwilowo zmienić.
Tematyka pasuje, właśnie agresja, kompletna blokada na krytyczną ocenę i tworzenie spiskowych teorii. Kto, z kim i dlaczego.
********
Wieloznacznie, w zasadzie tylko ostatni wers (bdb!) ma coś wspólnego z kwasem. Pogłębiona introspekcja braku siły, upokorzenia (bycie deptanym) i zobojętnienie. Pierwsza i trzecia cząstka spójne, dobre.
Mam problem z szambem w drugiej, z wolnymi głosami. To głosy osób obojętnych na los podmiotu?
Krzyk umarłych... chyba protest przed ewentualnym samobójstwem.
Wiersz pisany z dużego dystansu po krzywdzie. O czym również świadczy forma wypowiedzeń. Zwięzłe, krótkie.
Żadnego rozmemłania. Stwierdzenie faktu, suche pogodzenie się z sytuacją.
W sumie dobrze, najgorszy, sercowy etap za podmiotem.
Pozdr.
Ten drugi utwór jest dla mnie bardzo chaotyczny. Urywane skojarzenia, jakby seria ckmu - myśli w telegramie. Skrótowo, sprawozdanie z wypadku, może bliskiej osoby podmiotu lirycznego. Przejście dla pieszych - pasy na przejściu to zebra bez twarzy. Ofiara śmiertelna lub utraciła władze w nogach - depcz już nic nie boli. Po drugiej stronie matka krzyczy, zmarli wołają - czyli jednak ofiara śmiertelna, spotkanie z nimi po drugiej stronie życia - wiecznego.
Głosy z szamba - to piekło? Ostatnie strofy to życzenie podmiotu lirycznego - zapomnienia, odejścia od zmysłów, odrzucenia smutne rzeczywistości, której beznamiętnym i srogim świadkiem jest lustro.
Komentarze (106)
Tekst raczej na forum dla skrzywdzonych pań, niż na portal literacki.
Chyba nie masz specjalnie doświadczenia w pisaniu wierszy, albo właśnie wspięłaś się na swoje wyżyny.
Lepsze dla Ciebie byłoby to pierwsze :)
Można dobrze napisać wiersz o zatwardzeniu i fatalnie o krzywdzie kobiet.
W następnym komentarzu napisał pan, że " można dobrze napisać o zatwardzeniu i fatalnie o krzywdzie kobiet".
Nie wiem o co panu chodzi? Raz temat do dupy, za moment fatalnie napisane?
Na przyszłość proszę się zdecydować i konkretnie przedstawiać zarzuty, a nie zmieniać zdanie jak chorągiewka.
Albo udaje pani Greka, albo nim jest.
W obydwu przypadkach szkoda mojego czasu.
Nie podoba się panu wiersz? Co konkretnie? Jak powinnam poruszyć ten temat?
Przeczytalam z ciekawości pana wiersz, dla mnie jest to tylko lanie wody. Wiele słów, nadmiar widoczny z daleka, ale treść można zmieścić w dwóch zdaniach.
Niech pan zatem uczy głupszych od siebie.
Bez odbioru!
Trzeba tylko myśleć :)
Amen
Inteligencja nie jest pana mocną stroną, bo nie potrafi pan nawet uzasadnić swojego zdania w sposób prosty, konkretny i rzeczowy. Wypowiada się pan za to w sposób obraźliwy, poniżający rozmówcę i autora.
Żegnam pana. Proszę nie zaśmiecać mi przestrzeni pod wierszem.
Trzeba napisać wyraźnie, że wiersz jest do niczego bo...?
Napisałem dlaczego, ale pani musi trochę pofałdowania mózgowe odpalić.
Zakładając, że są :)
Proszę się już nie podniecać, i dać spokój z pisaniem.
Odpowiedzi na komentarze też.
Przyszedł pan pod mój wiersz, może dlatego że jestem nowa, żeby dać upust jakiejś frustracji, a może pokazać innym jaki jest pan "madry"?
Nie wyszło.
Nie przedstawił pan żadnych merytorycznych uwag. Niczego pan nie przedstawił. A twierdzenie, że pisać można tylko na wybrane tematy, bo niektóre nadają się na fora dla pokrzywdzonych, jest śmieszne.
Nie ma co marnować czasu.
Są inne wiersze, proszę się tam pastwić.
Nie przyszłam tu dla pana. Proszę znaleźć sobie inną ofiarę.
Ma pani problem ze zrozumieniem komentarza. Zrozumieniem na poziomie merytorycznym i intelektualnym. Oraz przyswajaniem informacji negatywnej. Tym problemem nie zajmuje się admin, tylko psychiatra i terapeuta.
Pan niczego takiego nie napisał. Pan ubzdurał sobie, że jakieś tematy mogą być poruszane w wierszach, inne nie, bo mozna je tylko na forach dla pokrzywdzonych poruszać, przyjmując że takie są.
Pan poszedł dalej. Pan mi tu sugeruje psychiatrę, terapeutę, czyżby z autopsji te sugestie?
Współczuję zatem. I rozumiem teraz pana zachowanie.
I szok przeżyłem, kiedy można wyciągnąć tak idiotyczne wnioski z mojego wpisu.
Średni-inteligentny szympans by zrozumiał, że jednym, wielkim błędem jest to dzieło, to co tu w szczegóły wchodzić?
To klasyczna łopatologia z marnymi i sklepanymi środkami poetyckimi i próbą grania na ckliwości i pustocie czytelnika.
Niech pani wreszcie weźmie leki i się uspokoi.
W którym miejscu jest "granie na ckliwości"?
Ten kwas to czysta łopatologia. Jakby nie można bardziej poetycko go ująć.
Odwoływanie sie wprost do serca jest ckliwością na miarę romantyków, a nie XXI wieku.
To też można ująć inaczej.
Ja nie mam w zwyczaju podawania własnych wersji, ale temat jest jak najbardziej w porządku, ale już jego ujęcie poetyckie - nie.
I to przecież napisałem!
Z sercem mogę się zgodzić. Można nad tym pomyśleć.
Teraz pan pisze, że temat jest dobry, ileś komentarzy wyżej inaczej pan twierdził? Zmiana zdania?
Wprowadza pan w błąd. Umyślnie czy nie działa pan w ten sposób na szkodę autora. Proszę mieć to na uwadze.
Temat jest dobry, ale tak ujęty nie nadaje się na portal poetycki!
Nie mam już siły do twojego przypadku chociaż belfer jestem.
Powodzenia.
I proszę nie brać kwasu :)
Pan nie czyta wierszy znanych poetów? O wszystkim można pisać. Ujęcie tematu, to rzecz wybitnie indywidualna. Ja lubię krótko i na temat. Nie kopiuję innych, mam wlasne spojrzenie. Nie musi się podobać, ale nie jest naganną formą.
Proszę więcej czytać poezji, nie swojej, bo w swojej bazuje pan na prehistorii. To już było.
Pouczył mnie autorytet :)))
Skąd więc u pana ta maniera wyższości?
Idź do Mickiewicza po porady.
Może dygnie na widok tej poezji :)
Z przyjemnością.
Taki pustostan grafomański jak ty rzadko się spotyka :)
Nie znasz mojego dorobku.
Za to ty błysnęłaś tutaj :)))
Twoje pytanie:
„Dlaczego użycie kwasu nazywa pan "lopatologią", jak inaczej, poetycko można nazwać tę "czynność " w stosunku do drugiej osoby?”
Gdybyś napisała to w sposób, że czytelnik sam by wpadł co się stało, można by nazwać poezją, a tak to twój wpis wyżej to raczej jest kilkoma wyrwanymi strofami z pamiętnika pokrzywdzonej kobiety.
Można by np coś tym stylu:
Zniszczyłeś mnie swoją zazdrością
i zmieniłeś w potwora,
którym jesteś.
Dziś już mnie niema,
został obraz
odmalowany palącą farbą
i resztki spalonej twarzy
Tak mniej więcej ja bym zawarł Twoją myśl, gdybym chciał o tym napisać wiersz.
Oczywiście nie musisz przyjmować sugestii od nikogo, ani ode mnie ani od tego miłego poczciwca Ponsowej :)
Pozdrawiam :)
Pan pansowa, nie jest ani miły, ani poczciwy, wystarczy przeczytać komentarze wyżej.
Chwalić jest łatwo, gorzej jest napisać bez ogródek, że coś nie jest dobre, i dla autora nie jest to zapewne miłe.
Ale tylko z krytyki, chociaż nie musi być ona bardzo dosadna, wyrasta postęp.
Staraj się nie brać uwag personalnie tylko wyłapywać merytoryczne wskazania.
Życzę ci powodzenia w kolejnych projektorach.
Uwierz mi, że większość osób tutaj (łącznie z panemsowa) jest dość pomocnych i nie chce wbijać w ziemię nowych na portalu. Serio ?
Co do samego utworu zgadzam się z Maurycym, że przedstawiony utwór jest mało poetycko, zbyt rzeczowy i nie pobudza wyobraźnię, ani nie budzi skojarzen. A na tym polega dobre pisanie by czytelnik miał się nad czym zastanowić, szczególnie czytelnik poezji. Inaczej polecam pisanie dzienników ?
A i jeszcze. Bądź zawsze bardziej krytyczna w stosunku do siebie niż Twoi najwięksi krytycy
Z opowijskim pozdrowieniem
Nie mam nic przeciwko merytorycznym uwagom, jestem za nie wdzięczna, ale to co ten pan pansowa wyżej pisał, to podłość i wyjątkowo źle potraktowanie innej osoby. Ten pan był niegrzeczny i niekulturalny.
Nie wiem czy jest sens tu jeszcze coś wstawiać przy takiej krytyce. Krytyce osób, które nic nie wydały, a którym się wydaje, że są poetami, bo piszą na portalach.
Pani nie jest w stanie ubliżyć mi intelektualnie. Pani zamiary i próby wybielenia przyjaciela są aż nadto widoczne.
Nie wykreśli pani jednak tego co napisał i w jaki sposób. Pigarda dla kobiet jest u tego pana wizytówką. I jedynie dziwi, że są kobiety, które lubią takich mężczyzn.
To chyba list ofiary do napastnika. Dlaczego powstał? Podmiot liryczny to chyba kobieta, która żali się mu czy chce zadośćuczynienia za zniszczone życie? Czy takie zadośćuczynienie jest możliwe?
Może chce wykrzyczeć swój ból, który tli się mimo "wypalonego serca", by uzyskać ukojenie.
Bardzo dziękuję za zrozumienie problemu.
Nie być idiotką, to po pierwsze. Godzić się z sytuacją to domena osób, które myślą, że nie można inaczej, o wąskich horyzontach, niezaradnych.
odstraszyć miał wszystkich rywali. ------> kwas czy okaleczona twarz? Skutki kwasu, twarz, prawda? Więc: miała.
Tak się stało.
Nie jestem już sobą. Nie wiem kim jestem. -----> przecinek po "wiem"
Wypaliło się nawet serce.
***
Garść, czyli ja, nie ma żadnych osiągnięć na polu wydawniczym.
Olej, Pani xD
Tylko może przypomnę, że najbardziej uznani krytycy na polu sztuki wcale artystami pędzla, dłuta, ekranu czy pióra nie byli.
Pierwsza cząstka, niestety, stawia podmiot liryczny jako osobę, której najbardziej teraz, po tragedii, brakuje wianuszka adoratorów.
To naprawdę ból największy? Dlatego nie wie, kim jest? I dlatego wypaliło się serce?
Materiał na wiersz naprawdę mocny, ale zaprezentowany minimalizm kreuje pokrzywdzoną na, sorry, pustą laleczkę.
Zabrakło takich środków obrazowania sytuacji kobiety, które wyeliminowałyby krzywdzący osąd.
Czyja wina?
Pozdrawiam.
Faktem i to niezaprzeczalnym jest, że mężczyźni wybierają ładne kobiety, mądre niekoniecznie. Kobieta oszpecona nie ma żadnych szans na bycie żoną, następnie matką.
Przez czyjąś zazdrość straciła swoje życie i prawo do bycia szczęśliwą.
Dlaczego w ten sposób nie odczytał pan tego wiersza, zamiast tego, w przerażonej, skazanej na piekło samotności kobiecie, zobaczył pan "pustą laleczkę"?
Bzdury.
<<Faktem i to niezaprzeczalnym jest, że mężczyźni wybierają ładne kobiety, mądre niekoniecznie.>>
To równie idiotyczny stereotyp, jak to, że kobiety wybierają tylko bogatych facetów i biedny nie ma szans znaleźć żony. Oszpecona również może znaleźć męża, poza tym bycie matką i żoną nie jest podstawą szczęścia.
A znasz każdą kobietę? Nie. Nie decyduj, co dla ludzi jest najważniejsze.
Raczej reinkarnacja :)
Skończył się spokój (:
A tu drama jakaś. Kpiny do potęgi.
Nie poddawaj się i idź dalej.
Pozdrawiam.
Tematyka pasuje, właśnie agresja, kompletna blokada na krytyczną ocenę i tworzenie spiskowych teorii. Kto, z kim i dlaczego.
Nieraz gnębiła teksty "bez metafor" czy inne takie bzdury.
Pasy. Zebra bez twarzy.
Depcz, nic już nie boli.
Po drugiej stronie krzyk.
Umarli wołają. Życie!
Wolne głosy dochodzą
z szamba.
Oczy jeszcze zasłonić,
zamknąć usta.
Odpływa rozmazany obraz.
Do szkła, które milczy deformacją".
********
Wieloznacznie, w zasadzie tylko ostatni wers (bdb!) ma coś wspólnego z kwasem. Pogłębiona introspekcja braku siły, upokorzenia (bycie deptanym) i zobojętnienie. Pierwsza i trzecia cząstka spójne, dobre.
Mam problem z szambem w drugiej, z wolnymi głosami. To głosy osób obojętnych na los podmiotu?
Krzyk umarłych... chyba protest przed ewentualnym samobójstwem.
Wiersz pisany z dużego dystansu po krzywdzie. O czym również świadczy forma wypowiedzeń. Zwięzłe, krótkie.
Żadnego rozmemłania. Stwierdzenie faktu, suche pogodzenie się z sytuacją.
W sumie dobrze, najgorszy, sercowy etap za podmiotem.
Pozdr.
Szambo - głos tych, którzy winy szukają w ofierze.
Bardzo dziękuję.
Głosy z szamba - to piekło? Ostatnie strofy to życzenie podmiotu lirycznego - zapomnienia, odejścia od zmysłów, odrzucenia smutne rzeczywistości, której beznamiętnym i srogim świadkiem jest lustro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania