xD

xD

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Nuria dwa lata temu
    Sympatyczny wiersz, spodobał mi się :)
  • Noico dwa lata temu
    Dzięki wielkie Nurio.
    Warto zerknąć, polecam:
    https://www.youtube.com/watch?v=J4nWNKkiK4M
  • Marek Żak dwa lata temu
    Jest to istotnie piękny wiersz o miłości, z podobaniem.
  • Noico dwa lata temu
    Bardzo dziękuję Marku, istotnie jest tak jak piszesz;)) Pozdrawiam.
  • MartynaM dwa lata temu
    minęła wiosna jesień zima

    W sumie nic nie wiem o tej miłości, ale wiersz delikatny, subtelny.
    Podoba mi się. 6
  • Noico dwa lata temu
    Dziękuję za komentarz. Jak ci się chce przeczytać to będziesz wszystko wiedziała. Fragment wstępu do nowego tekstu:
    Na tumbie grobowej zmarłego 13 grudnia 1867 roku w uzdrowisku Amélie – les – Bains we francuskich Pirenejach znakomitego malarza i rysownika Artura Grottgera znajdującej się na Cmentarzu Łyczakowskim uwagę przyciąga przejmująca rzeźba przedstawiająca młodą, zasmuconą dziewczynę klęczącą na granitowym kamieniu. Obok niej znajduje się sokół z rozpostartymi do lotu skrzydłami, symbolizujący miłość i wierność.
    U stóp dziewczyny włoski artysta Parys Filippi, który był przyjacielem Grottgera, umieścił złamaną paletę malarską i lirę z porywanymi strunami symbolizującymi brutalnie przerwane przez niespodziewaną śmierć życie i karierę malarską twórcy. Obok znajdują się czaszka oraz medalion z twarzą zmarłego.
    Podpis na płycie głosi, że „pomnik ten postawiła Wanda”. Wiadomo, że to ona była pomysłodawczynią i wykonawczynią wspomnianego medalionu z podobizną Artura Grottgera oraz że do końca życia odwiedzała ten grób składając na nim bukiety świeżych róż. Nie każdy wie jednak, kim była tajemnicza fundatorka pomnika i nagrobnego wizerunku oraz co sprawiło, że na własny koszt sprowadziła do Galicji ciało zmarłego artysty z miejscowości odległej o dwa tysiące czterysta kilometrów?
    Otóż była nią urodzona w kwietniu 1850 roku we Lwowie narzeczona zmarłego we Francji artysty Wanda Monne. Miłość pomiędzy młodziutką, w momencie ich poznania piętnastoletnią wówczas Wandą i dwudziesto ośmioletnim, urodzonym w listopadzie 1837 roku w podolskich Ottyniowicach Arturem Grottgerem trwała krótko, ale była bardzo burzliwa i obfitowała w wiele dramatycznych chwil.
  • Noico dwa lata temu
    I jeszcze fotografia, która wyjaśnia ostatnią strofę:

    http://www.garnek.pl/leopolis/1109748/grob-artura-grottgera

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania