Pierwsza Miłość

Kiedyś gdy cichy wiatr poruszał lekko opadające z drzew liście, wydawał przy tym odgłos przypominający nieco to, co słyszysz na codzień w swojej głowie. Istna mieszanina najróżniejszych myśli teraźniejszych, przeszłych jak i również tych przyszłych. Co by się stało gdyby to wszystko zniknęło? Byłby to zapewne stan przypominający nieco omdlenie. Zamykasz oczy i znajdujesz się w innym miejscu. Jednak co jeśli to wszystko zniknie, ale już nie powróci? Wyobrażasz to sobie? Co jeśli kiedyś Twoje powieki opadną i już nigdy się nie podniosą? Ja już wiem jak to jest.

 

Jak byłam mała często wracałam sama po szkole do domu. Miałam 9 lat. Dzień w dzień mijałam te same ciche czarne drzewa, spowite w mrok nocy mieszkania i upiorne latarnie. Jednak pewnego razu na tej samej spowitej mgłą drodze pojawił się ktoś kogo nigdy wcześniej nie spotkałam. Przechodząc obok niego moje serce zabiło lekko. Nigdy wcześniej nie doznałam podobnego stanu. Odwróciłam się w jego kierunku i w tym samym momencie jego zamarznięte od zimna wargi lekko poruszyły się.

 

Nie usłyszałam co powiedział. Zbyt mocno skupiłam się na ruchu jego ust i mimice twarzy. Ujrzałam na niej jakby światło bijące prosto na mnie. Niemożliwym jest ujrzenie tak ciepłego uśmiechu na twarzy zwykłego przechodnia. Mimo mojego milczenia usta chłopaka wciąż się poruszały, zaś jego oczy wpatrzone we mnie wywoływały nieświadome zakłopotanie.Nie mogąc wypowiedzieć choćby jedego słowa, sama nie wiedząc czemu złapałam go lekko za rękaw.Nagle jego usta zastygły a twarz znieruchomiała, po czym zaczerwienił się leciutko. Jego dłoń delikatnie chwyciła moją i ogrzała przed zimnem.

 

Chciałam go ujrzeć jeszcze ten jeden raz. Jednak zanim moje oczy zwróciły się ku górze to ja sama zniknęłam. Przymknęłam powieki jednak gdy już je otworzyłam, dawna ja zniknęła. Już nigdy nie powróci. Na zawsze zniknęła ona, jej świadomość, myśli jak i żale czy zmartwienia. Zaś ja? Kim ja jestem? Jedyne co pamiętam to piękne zakwitnięte drzewka wiśniowe, kolorowe domy wypełnione rodzinami i bijące złotym blaskiem światła latarni. Zaś u mego boku moja uśmiechnięta, przyszła druga połówka.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania