Pierwsze płatki śniegu: Niepamięć
Płatki śniegu sprawiły, że jej włosy skręciły się, co wywołało grymas na jej twarzy, jednak po chwili zaczęła zachwycać się nadchodzącą zimą. Sam jedynie odgarnąłem grzywkę na bok i przyglądałem, jak zafascynowana wpatruje się w białe niebo. Po kilku sekundach zamknęła oczy i westchnęła głęboko.
— To pierwszy śnieg w tym roku — szepnęła uradowana.
— Daj spokój, zwykły śnieg. — Skrzywiłem się, niecierpliwie przenosząc ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Czułem, jak palce powoli mi kostniały z zimna, a policzki i — uszy czerwieniły.
— To właśnie jest w nim najlepsze. — Spojrzała na mnie. — Wydaje się taki sam, co rok temu. Wyobraź sobie, że właśnie jesteś takim płatkiem śniegu. Jednego roku spadasz na ziemię, następnego również. Ale nic nie pamiętasz, bo topniejesz. Gubisz najcenniejsze wspomnienia. Nieodwracalnie.
Zmarszczyłem brwi. Nigdy specjalnie nie rozmyślałem o takich sprawach. Próbowałem dobrać odpowiednie słowa, jednak nic nie brzmiało dostatecznie dobrze, więc powiedziałem to, co pierwsze przyszło mi do głowy.
— Nie uważasz, że to trochę straszne? W sensie ciągle tracić wspomnienia. Wtedy nawet nie wiesz, kim się było, kim się jest i w ogóle. — Udawałem, że drapię się z tyłu głowy, choć tak naprawdę zasłoniłem dłonią tę wrażliwą część ciała, chcąc ukryć zmieszanie.
Zachichotała i ponownie spojrzała na płatki śniegu.
— To właśnie najlepsze — odpowiedziała. — Zapominać o bolesnych chwilach. Zupełnie jakbyś co roku rodził się na nowo razem z osobami, które kochasz. — W tym momencie opuściła głowę. — Ale to by była jedynie iluzja życia. Niepamiętanie złych chwil jest przyjemne, ale co z tymi dobrymi? Ich nikt nie chce stracić. Dlaczego tracąc jedno, musimy tracić drugie?
Nie odpowiedziałem. Nie wiedziałem co.
Nie wiem nawet teraz, gdy pragnę stać się pierwszym płatkiem śniegu.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania