PIERWSZY KROK W NOWY ROK
Namalujmy Polskę sobie.
Kto wie, jak to zrobić - powie?
U góry napaćkam chmury,
A pod nimi może morze...
Nie "u góry"? Na północy?
Dobrze, napaćkam w nocy.
Za to już nad ranem
wyobrażę na płótnie plażę.
Z jednym maleńkim parawanem.
A na dole mapy,
nie wstając z kanapy,
namaziam góry.
A nad nimi ołowiane
chmury.
Jak powiedział jeden taki,
co napisał "O dwóch takich...":
<z tej strony Giewont,
tam Gubałówka,
a w środku deszcz>.
No prawie wieszcz!
Na zachodzie Odra.
"Cie choroba...".
Zło konieczne,
ale czy wieczne?
Chętnie podam Frankom
grabę.
Polska po Łabę!
Przecież wciąż tam żyją, Panie,
bracia Serbołużyczanie.
Na wschodzie,
przez łachy poleskie,
toczy Bók wody niebieskie.
Bók? Nie, czekaj...
("Dałby Bóg,
żeby buk
przepłynął przez Bug").
Tak, jeden z nich, to rzeka.
Tak sen pacykarza
sobie wyobraża
rymokleta domorosły,
co bijąc raz po raz w ton podniosły,
ujął go w pięciu strofach.
Katastrofa!
Komentarze (11)
Hmm, oby... z takim życzeniem ba Nowy Rok chcę pozostać.
No odpowiedni huragan wyszedł był Tobie.
“… wiersz wygląda na dzieło ucznia z podstawówki i to naskrobane późnym wieczorem, bo sobie przypomniał, że pani zadała na jutro, albo wysłane przez małorolnego w latach trzydziestych do tygodnika Wieś i My, (.)Mam wrażenie, że byłbyś w stanie bez problemu napisać poprawny formalnie (jak to zrobić dowiesz się z internetu).”"
menel pierdolisz bzdury"
Wierszyczek z podstawówki, chociaż tam już lepiej piszą w starszych klasach... ale może ty też z podstawówki"
("Dałby Bóg,
żeby buk
przepłynął przez Bug").
Tak, jeden z nich, to rzeka.<
A z tego wynika, ze Grisza to analfabeta,
co nie kuma co to Bóg a co Bug rzeka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania