...

J

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Marian 04.08.2018
    Tekst o bardzo osobistym zabarwieniu.
    "dwudziesto-trzy osobowa drużyna", "dziewięćdziesięcio-czteroletniemu ojcu" -> Powinno być: "dwudziestotrzyosobowa drużyna", "dziewięćdziesięcioczteroletniemu ojcu".
    Pozdrawiam.
  • Bożena Joanna 04.08.2018
    Dziękuję, że przeczytałeś moich kilka refleksji z okazji 74 rocznicy Powstania Warszawskiego. Błędy poprawiłam. Pozdrowienia!
  • Pasja 04.08.2018
    Dzień dobry
    Takie wspomnienia są bolesne, ale ile w nich zdrowego rozsądku. Martwisz się o celebrowanie tej pamięci. Zawsze tak jest że przodkowie przejmują taki obowiązek. Tylko młodzi ludzie obecnie inaczej odbierają tamtą przeszłość. Jednak widać, że nie wszyscy. Dobrze, że są.
    Bardzo osobisty przekaz w pigułce, ale ją ważny. Dobrze, że jesteś i mówisz głośno, bo tylko tak możemy nie zapomnieć.
    Pozdrawiam i miłego dnia
  • Bożena Joanna 04.08.2018
    Pochylam się nad pamięcią tylko dwóch oddziałów Powstania Warszawskiego, z których tylko jedna osoba była w stanie uczestniczyć w obchodach 74 rocznicy wybuchu powstania. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nie ma już mojego taty. Dziękuje za przeczytanie mojego tekstu. Pozdrawiam serdecznie!
  • Keraj 04.08.2018
    Bardzo ważny głos 5
  • Bożena Joanna 04.08.2018
    Miło mi, że zajrzałeś. Ludzie odchodzą i chce zachować o nich pamięć, szczególnie o moim tacie i jego udziale w walkach powstańczych. Dobrze, że nie jestem odosobniona w tym zakresie. Serdecznie pozdrawiam!
  • ausek 04.08.2018
    O takich rzeczach trzeba mówić. Wiadomo, że kolejne pokolenia odbierają takie sytuacje nieco inaczej, mniej emocjonalnie. Nasłuchałam się dużo takich słownych relacji, które powoli odchodzą w zapomnienie. Ludzie coraz mniej czasu spędzają ze sobą, mniej rozmawiają. Życie pędzi, a człowiek zaczyna nie nadążać. Pamiętam, jak babcia urządzała nam wieczorne pogaduchy. Wszystkie wnuczęta, jakie przyszło jej bawić, sadzała w dużym łóżku, zapalała świeczki i opowiadała nam o wojnie. Tak, o wojnie. Słuchaliśmy z otwartymi buziami opowieści, które w dzisiejszych czasach uznawane są za nieodpowiednie dla dzieci. Wspominam to z uśmiechem na twarzy, choć zaliczyłam kilka nieprzespanych nocy. ;)
  • Bożena Joanna 04.08.2018
    O Powstaniu Warszawskim mówi się ostatnio sporo przy okazji rocznicy wybuchu walk w Warszawie w 1944 roku.Pozostają jednak mało znane wydarzenia, o których wiedzą tylko nieliczni. Powstańcy odchodzą, a ich pamięć zależy od nas. Dlatego o tym napisałam. Serdecznie pozdrawiam!
  • Tina12 04.08.2018
    Szkoda, że o powstańcach i ich walce mówi się zazwyczaj tylko kiedy nadchodzi 1 sierpnia. U mnie nikt nie walczył w powstaniu Warszawskim, ale mój pradziadek i prapradziadek walczyli w I i II wojnie. I za każdym razem jak babcia opowiada mi ich historie to zwyczajnie żałuje, że nie mogę tego usłyszeć od nich. I według mnie w szkole powini opowoadać o naszej rodzimej histori. Na Twoim miejscu zebrałabym opowieści Twojego ojca i wydała książke.
  • Bożena Joanna 05.08.2018
    Powstańcy z Kompanii Szturmowej Szafrański i Baonu GOLSKI starali się w ramach komisji historycznej o wydanie monografii tych ugrupowań, ale nie było na to funduszy. O Batalionie Golski powstały dwie publikacje, a o "Szafrańskim" można znaleźć tylko wzmianki. Ekipa historyczna z Muzeum Powstania Warszawskiego około dziesięciu lat temu przeprowadziła z tatą obszerny wywiad, który jest dostępny wszystkim zainteresowanym na stronach internetowych muzeum. Dziękuję, że przeczytałaś mój tekst o powstaniu. Serdecznie pozdrawiam!
  • Adam T 05.08.2018
    W moim mieście co roku 1 sierpnia o 17.00 włączają się syreny, ale jestem ciekawy, jak wielu młodych i bardzo młodych ludzi wie dlaczego. I czy w ogóle zauważają ten fakt? W niewielkiej części rozwiałaś moje wątpliwości.
    Bardzo dobry tekst.
    Pozdrawiam ;)
  • Bożena Joanna 05.08.2018
    Mój Tata często mówił do swoich kolegów z Powstania, że w obchody wybuchu powstania należy włączać dzieci i wnuków, bo tylko to gwarantuje przetrwanie pamięci o tym zrywie patriotycznym ludności Warszawy. Miał rację, żyjących powstańców pozostało niewielu, a w większości są schorowani. W tak upalne dni jak w sierpniu tego roku niewskazane jest nawet wychodzenie z domu. Ja sama byłam w szoku widząc tylko jedną osobę, która walczyła w powstaniu jako sanitariuszka. Od kilku lat Stowarzyszenie SARMATIA aktywnie wspiera uroczystości związane z wybuchem powstania, wystawia wartę przy pomniku GOLSKIEGO i składa wieniec. Stąd moja sympatia dla nich i szacunek. Czy inni młodzi staną na baczność, kiedy zawyją syreny? Nie potrafię na to odpowiedzieć. Mój kuzyn, który lubił słuchać opowieści Taty o powstaniu, mówił, że nie wszystkie samochody zatrzymują się w Warszawie aby uczcić minutą ciszy pamięć tamtych dni. Dziękuję, Adamie, że przeczytałeś mój tekst i za podzielenie się refleksjami. Serdecznie pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania