Pies

Już trzeci dzień jak go nie ma

jest po północy

już by przyszedł pięć razy

jak nie więcej

lizalby swoje łapy zbyt głośno

i nachalnie

 

pierwszy raz od dziesięciu lat poszedłem

na wieczorny spacer

sam

wziąłem piwo w sklepie

nikt nie czekał pod

 

rano nie kreci się nikt pod nogami

prosząc o wodę

a jak zbyt rano to nawet nie spojrzy

ale ja widziałem i zazdrościłem

że może sobie spać

 

pusto tam

gdzie zawsze był

czysto na podłodze

zbyt czysto

zbyt cicho

 

ten dzień ostatni

nie rozpieszczal

 

oszczany orzygany

cuchnący chorobą

myję go w wannie

wisi mu łeb

łapy nie trzymają ciężaru

jeszcze rano skakał mi do pasa

 

jakoś tak kurwa niby jest

że przed śmiercią dostają wszyscy pierdolca i dobrze się czują

zmylają nas

śmierć nas zmyla

jest chytra jak skurwysyn

jebana

 

jadę do lekarza

staram się zachować spokój i trzeźwość

umysłu

wprost ten lekarz nie mówi

ale ja wiem że dwa lata to duzo

życia było z wyrokiem

 

i musi się skończyć

głaszcze go mocno

po przerzedoznej sierści

po owrozdzonej skórze

jakbym chciał jak najwięcej mu teraz siebie

dać

albo zabrać go ze sobą

wetrzeć jak maść cząstkę siebie

nie jesteś sam

 

podaje mu doktor usypiacz

najpierw taki na świadomość

kilka minut

kilka minut płaczu

reaguje rzyganiem na lek

smród

głaszcze go mimo smrodu

łzy lecą same

 

gdy zasypia każe mi go podnieść i położyć

na kozetkę

ostatni raz gdy go podnoszę żywego

benzodiazepiny dawka śmiertelna

przynajmniej spokój w płynie

ale i śmierć

 

stetoskop nie kłamie

pakuje go w worek i zabieram

będzie mu dobrze nad stawem

kopię głęboko do biodra niemal

nie trwa to długo

 

nie czuję nic

jakby robota do wykonania

zakopuję i odchodzę

czuję niedosyt

bo bez honorów

przypisanych tylko ludziom

 

gdy już leżę w łóżku dociera do mnie wszystko

z wielokrotną potęgą

to nie płacz

to wycie

paroksyzm rozpaczy

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • 00.00 miesiąc temu
    Ałć! cholernie szczegółowo wróciły moje wspomnienia. Nigdy się chyba nie da takich chwil przeżyć bez wstrząsu emocjonalnego.
    Wspóczuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania