Pies, który jeździł "Uciechą"

Człowiek czy pies. To jest prawdziwy dylemat współczesności. Ale w końcu w ośrodku dla bezdomnych "Uciecha" pomagamy bezdomnym, a nie psom. Więc skupić się trzeba na tym. Coś za coś. Niech pies idzie po pomoc gdzie indziej. Trzeba wyguglować gdzie. Na pewno są jakieś organizacje. A jak bezdomny Paul mówi, że pies mu pomaga, to psa trzeba wciągnąć do planu pomocowego Paula. I zrobić przy okazji plan dla psa. Żeby Paul go już nie bił i czasami wyprowadzał. No szkoda zwierzaka, ale Paul jest strasznie za tym psem. Siedział dwa lata w więzieniu i gdy wyszedł, pierwsze co, to poszedł odebrać Maxika. Była właścicielka - ta, co się Maxikiem opiekowała, gdy Paul siedział - bierze go tylko czasami na wikend. Niech tam u niej się trochę podtuczy i sobie pobiega. Ale Paul nigdy mu jej nie odda.

 

Dla Paula wikendy bez Maxa są nie do zniesienia. Nie ma do kogo się odezwać. Czas się dłuży. Pozostaje mu tylko na pociechę heroina i telewizja, no i gołębie za oknem. Bez Maxika nie miałby dla kogo żyć. Kiedyś chcieli mu go zabrać, bo Maxikowi wypadała sierść i wyglądał raczej paskudnie. Ale gdy się dowiedzieli, że to pies bezdomnego, głupio im się zrobiło. W końcu mu go oddali i dorzucili nawet normalny kaganiec, bo wcześniej obwiązywał mu pysk szmatą, żeby nie gryzł ludzi. Ale musi za to co miesiąc stawiać się z Maxikiem do weterynarza. Powiedział, że okej, jeśli zapłacą mu za bilet autobusowy.

 

Paul wie, że Maxik to najlepsze, co mu się w życiu przydarzyło. Gdy żebrze z Maxem, ludzie wrzucają mu więcej pieniędzy. Zdaniem Paula każdemu bezdomnemu powinno się dawać psa. Ale wtedy, oczywiście, nie tylko bezdomny powinien dostawać pracownika socjalnego, co też i pies. Żeby nikomu nie działa się krzywda. To nie jest tak, że on go zaniedbuje. Widzi, że Maxik musi wyjść, ale czasami tak zaćpa, że nie ma siły wstać. A chciałby dla niego jak najlepiej. Maxik dostaje zresztą zawsze najlepsze kąski i jak równy z równym śpią razem w krzakach na cmentarzu. Jest cieplej i wiadomo, że żadna łajza, widząc psa, już się raczej nie przypałęta.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • laura123 13.01.2021
    Smutno się robi, gdy się coś takiego czyta... parę lat życia i to jeszcze w poniewierce. Bo narkotyki, bo alkohol... przeraźliwie smutny ten tekst.
  • Marian 14.01.2021
    Smutny tekst, ale - niestety - o prawdziwym życiu.
    Przeczytałem z zainteresowaniem.
  • Tankret 16.01.2021
    Proszę, weekend jeśli już. Rozumiem, że możemy mieć "ale" do używania słów zapożyczonych z angielskiego, ale jeśli już ich używamy to zapiszmy je poprawnie. Druga sprawa, to użycie "ale" teoretycznie można zacząć od niego, jednak lepiej się czyta i lepiej logicznie jak ale znajdzie się po przecinku.
    Po za tym nie wydaje mi się jakoś bardzo smutny ten tekst. Traktuje raczej o ważnej potrzebie ludzkiej - dzielenia się wspólnym losem. Maxik zapewnia bardzo ważną rzecz, towarzystwo, bezdomni to bardzo samotni ludzie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania