pijani szczęściem

szczęściem nieprzytomni

pijani ekstazą

strzępy zgasłych ognisk

wciąż się w sercach żarzą

 

wiatrem zagonieni

w ostępy listowia

znów pełni natchnienia

zaczniemy od nowa

 

miętą odurzeni

beztroscy jak dzieci

chcą sprute marzenia

srebrną nicią zeszyć

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania