Piknik

Ranek nad Warszawą był wyjątkowo piękny.

Pierwsi, co wstali, przechadzali się już ulicą.

W domu Łęckich świt nadal pozostał senny,

z tego byli znani nawet poza stolicą.

 

W salonie wyborne śniadanie szykowano.

Chleb, wędliny, owoce, kawa, herbata, woda...

Nagle rozbił ktoś szklankę. ''Do stołu podano!''

 

W południe na piknik do parku się wybrali.

Pan Tomasz z Izabelą, szykowni oboje,

zadowoleni, że na to się zdecydowali

wyjawiali drugiemu zmartwienia swoje.

 

Z wieczora pogoda niestety się popsuła.

Zebrali rzeczy, końmi do domu wracają.

Pan Tomasz galopem, Iza kłusem się puściła,

tak że już z początkiem drogi się żegnają.

Niestety do drzwi doskoczyć Iza nie zdążyła,

bo krople nie wodą, a kwasem na nią spadają.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Lotta 18.05.2016
    Haha i dobrze jej tak :D matura z "Lalką" ma duży wpływ na ludzi :P a Iza nie tylko kłusem się puszczała xD mogłaś trochę rozwinąć te zmartwienia i jakoś wolniej przechodzić z ranka w południe i w wieczór. Ale ogólnie jest w porządku :D
  • Footloose 18.05.2016
    Haha, dziękuję.
  • KarolaKorman 18.05.2016
    Ciekawe zakończenie, a całość całkiem ciekawa :) Też dam piąteczkę :)
  • Footloose 18.05.2016
    Dziękuję^^
  • Neurotyk 19.05.2016
    Sprawny wiersz:) 5
  • Footloose 19.05.2016
    A Dziękuję. :)
  • candy 19.05.2016
    Buuuu, ta "Lalka" to wszędzie się wciśnie :D ale fabuła ciekawa, więc 5 :D
  • Footloose 19.05.2016
    Dziękuję.
    Pewnie dlatego, że Izki nikt nie lubi i wszscy piszą co o niej myślą :D
  • Rasia 19.05.2016
    "co wstali przechadzali się" - przecinek po "wstali", oddzielamy czasowniki
    Hehe, bardzo dobry wiersz. Może rzeczywiście troszkę zbyt szybkie jest to przejście od rana do wieczora i też bym nieco o tych zmartwieniach poczytała, ale forma i treść są jak najbardziej poprawne, więc cieszę się z powstałej koncepcji i zostawiam 4,5 czyli 5 :)
  • Footloose 19.05.2016
    Dziękuję bardzo.
    To narazie mój pierwszy wiersz z dłuższymi wersami, a pracy włożyłam w niego sporo.
    Może kiedyś jak najdzielniej mnie wena, to go rozwinę bardziej i opublikuje jako ''ver. 2''
    :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania