Pioruny

Znikomy deszcz, chyba mrzawka

Za moment się stanie ulewa

My czujem dreszcz, jak mamy zatrwać

Jeśli nas to pozalewa

 

Wszystko się spali i zniszczy

Światłość się stanie przed oczami

Ale z honorem odejdźmy

Między wojującymi piorunami

 

Och pioruny, pioruny

Dajcie wy spokój

Te ciemne światło Luny

Będzie jasne po zmroku...

 

Nigdy więcej, rzekłoby się

Ale co mamy zrobić?

Można tylko gdybać i nastawić źle

I tak zawsze się koło zatoczy

 

Wszyscy są słabi, wszyscy są silni

Wyczekują na dźwięk nawałnic

Wszystko się kończy, wszyscy bezsilni

Świętego spokoju dla każdego starczy

 

Och, piorunie przybądź tu

Zmieć nas, bo my nie damy rady

Będzie Trujący Bluszcz

A my sami do siebie nie mamy ogłady

 

Jest światło nad nami

Odejdźmy między piorunami...

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • piliery 2 miesiące temu
    Niebywałe poczucie humoru, uśmiałem się jak dawno. :D
  • Fortis 2 miesiące temu
    Pewnie pan myśli, że wiersz jest o tylko o piorunach i deszczu. Niestety cały wiersz to przenośnia, a pioruny są uosobieniem tego co się może wydarzyć w ciągu kilku lat. Jeśli dla pana wojna jest śmieszna to życzę powodzenia na froncie lub w bunkrze :D Pozdrawiam.
  • Fortis 2 miesiące temu
    I podcinanie skrzydeł innym artystom na tym portalu nie jest na miejscu. Widocznie pan ma jakiś problem z wierszami skoro nie umie pan ich interpretować. Nie mniej jednak życzę panu powodzenia również w swojej twórczości. ;)
    Pozdrawiam po raz drugi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania