Pisani rozłącznie

mamy nadzieję, że raz na zawsze pozbyliśmy się

nawet resztek tak zwanej rozwagi

(to ciężarek u gardła, spławik pod językiem).

 

choćby ciągle miały mieć miejsce nowe dramy,

naszym niepisanym pamiętnikom dorastały

kartki scenariuszy telenowel, codzienność nam

zharlequinniała na różowo i kwieciście

— lepiej, niech nie wraca stare.

 

teraz to dopiero — wysubtelnia się, choć

nie na zawsze.

 

pięknie jest. czasowo, skokowo:

szosom ubywa kilometrów, tory kolejowe

kradnie niewidzialny złomiarz,

przestrzeń przyciąga nas z olbrzymią prędkością.

 

wpadamy jedno w drugie, wtrzaskujemy się w siebie.

krótki pobyt. zaraz ciało przenika ciało,

skóra przebija kość, ciepło przerzyna drugie ciepło.

 

zostajemy nagle rozdzieleni (kleszcz wyrwany

od karmicielki i dziewczynka, której

ukradziono ulubionego misia),

by pędzić przez rozwijający się gobelin

(kraj na nim, chyba nawet nasz).

 

i znów ktoś wiąże na supeł drogi ekspresowe,

skraca autostrady, zwija w rulon pola, lasy,

byśmy mogli wlecieć w siebie, pozostać przez chwilkę.

kiedy to się skończy? odpowiedź jest,

choroba by ją wzięła, zbyt tajemną wiedzą.

 

nie znajdziesz jej w tomiszczach

internetowych encyklopedii, ani na kartkach

Tadeusza Sznuka. nie wyświetli się ona

na monitorze siwego Huberta.

 

w tym teleturnieju trudno wygrać cokolwiek.

mimo to staramy się wydrzeć z puli choćby dzień

(dla innych to mniej, niż ćwierćgroszówka,

dla nas — milion w wyjątkowo twardej walucie).

 

pijemy super glue, całymi szklankami.

by przywrzeć, zrosnąć się, nawet sztucznie, na siłę.

nie dać się odłączyć.

 

jak na razie — bez rezultatu. rzeczywistość

wygładza się, wypięknia. ale to mija.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Grain 12.09.2022
    No. Rodzynki dla mnie.
  • Florian Konrad 12.09.2022
    Smacznego! :)
  • Nuria 12.09.2022
    Przyjemność czytania, moja .
  • Florian Konrad 12.09.2022
    cieszę się, że mogłem sprawić, niniejszym, tekstem.
  • Trzy Cztery 13.09.2022
    Są świetne momenty, szczególnie podoba mi się skracanie dróg, a też ten obrazek z pierwszej strofy - "ciężarek u gardła, spławik pod językiem" - w kontekście pozbycia się rozwagi. Ta rozwaga, tu, to coś z tajemnicy wędkowania, czyli wyławiania słów-ryb, ale też emocji-ryb. Ale - dodatkowo - spławik jako czujnik, a cały ciązar ("ciężarek") zawieszony "u gardła", przywodzi skojarzenie i z kamieniem u szyi, i z nożem przyłożonym "do gardła", i z "gardłową sprawą".

    I - tego nie ma!

    Nie ma rozwagi!

    Jest pęd, który pokazałeś fantastycznie i fajnie: "i znów ktoś wiąże na supeł drogi ekspresowe, skraca autostrady, zwija w rulon pola, lasy, byśmy mogli wlecieć w siebie".

    Trochę mniej mi się spodobał samotny super glue, zbyt się wybija, jako klej:)
    Ja bym tam zobaczyła różne gatunki kleju, wymienione. Pewnie, że super glue jest bardzo silny, ale gdy nie działa - należy spróbować i innych. Jest np. guma arabska w butelkach, biurowy w tubkach... :)

    Ale to nie takie ważne. I tak mi się podoba.
  • Florian Konrad 13.09.2022
    Serdecznie dziękuję za pochylenie się nad tekstem i wnikliwą analizę. wszystko rozszyfrowane poprawnie. a super glue wykorzystałem, bo często używam. w zasadzie to jedyny klej (nie jestem budowlańcem). Guma arabska? pamiętam z dzieciństwa. i butapren. ale nie wąchałem :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania