Pisarka, praca i walka o chleb

Pewna pisarka nie podam nazwiska zaczęła narzekać, że mieszka w Londynie i stać ją na jedno jabłko dziennie i ciuchy z lumpeksu. Ma córkę w spectrum autyzmu.

Narzekała jak to ją urzędniczka źle potraktowała. Bo nie może urzędniczka pracy w biurze jej zapewnić, gdyż pisarka ma słaby akcent. Spytała pisarkę czy może do sprzątania się by zatrudniła, bo z pisania ciężko się utrzymać, to pisarka się oburzyła. Jak to do sprzątania?! Ja mam dziecko z autyzmem.

No tak mnie ta pisarka wkurwiła że szok. Dziecko jej chodzi do szkoły specjalnej. Szkoła podejrzewam ma świetlicę, jak w polskich miastach do 17.00. Czy pisarka nie może pravować w tych godzinach, by utrzymać siebie i dziewczynkę? To znaczy nawet sprzątać? No fakt, że całkiem dobre są te jej powieści, ale ja na przykład myję kible za przeproszeniem po turystach, pielę, sprzątam na skansenie i co? Mam się wstydzić, że walczę o chleb dla siebie i syna, bo mi eks nie chce dać więcej pieniędzy, bo na bezrobotną babę swoją robi, a i jeszcze z inną córkę ma w Warszawie.

Także chciałam już pani pisarce doradzić by się wzięła za robotę zamiast narzekać. Ale odpuściłam. Ja na wsi siedziałam też długo z dzieckiem. Ale ja nie miałam jak w mieście świetlicy nie mam nie miałam przez długi czas faceta normalnego i jeszcze rozpalanie w piecu na głowie miałam, ogródek warzywa, owoce i duży dom. Ale czy sprzątanie to ujma? Ja cieszę się, że mam pracę. Bardzo. Bywa czasem ciężko, ale gdzie nie jest ciężko?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Marian dwa lata temu
    Proste i jasne.
    "pravować" -> "pracować"

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania