Pisząc marzenie

Podłoga skrzypi po pierwszym kroku, za plecami szaleje zamieć w nieprzeniknionym mroku. Masywne drzwi zamykam z nie małym

trudem, odcinając jezyki mrozu smagające twarz do ostatniej chwili. Nareszcie zapieczętowane, czuje ciepło, w kominku

ogien trawi resztki drzewa a przed nim Ona, mam wszystko, niczego mi nie trzeba. Uśmiech i odwzajemnienie, nie umiałem

marzyć a wokół mam marzenie, czuje spokój, zgubiłem gdzieś niepokój.Robie dwie herbatki z miodem, siadam obok ukochanej

i rozpływam się w błogości przez życie danej. Wtuleni rozmawiamy szeptem leżąc przy kominku, głaszcze ją po włosach,

jeśli Stwórca zdecydował o naszych losach, mam dług który chce spłacać po wieki. Gdyż splótł mnie z kimś kto dał Miłość

, gdy walczyłem próbując pokonać prąd rzeki. Nastaje cisza a ja dorzucam do ognia który poczyna tańczyć wesoło jakby

wsłuchany w rytm wiatru szalejącego za oknem. Obserwujemy taniec trzymając się za ręce, dla kolejnej takiej chwili

mogę latami żyć w udręce. Usiadła na kanapie nieopodal a ja ułożyłem głowe na jej udach, wzięła książke i zaczęła powoli

kojącym głosem, zamykam oczy. Jest tylko teraz, my dwoje złożeni w całość, uratowani przed chaosem. Ten dźwięk.. jestem

uzależniony, dla niego słysze, jeśli miałby zniknąć, wraz z nim niech słuch strace, jestem najbogatszy, już się

nie wzbogace. Widze jak wszechświat rozpościera się w jej oczach, jeśli znikną nie potrzebuje

wzroku, wtedy chce oślepnąć, pozbawiony barw uroku.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Anonim 04.03.2017
    jakie słodkie orty...cherbatki :)
    na pewno zamierzony błąd, żeby było ckliwie:)
  • Ventus 04.03.2017
    Niestety nie :D Mam czasem nawroty analfabetyzmu który niegdyś znacznie częściej mi towarzyszył, mam nadzieje że kiedyś się go pozbędę. Już poprawiam ;)
  • Ventus 04.03.2017
    Niewidzialne przecinki też często się zdarzają :P

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania