Płakała sama
Płakała sama w nocy. Wiatr wszystkiemu winien
i łyk nostalgii w winnej rozcieńczony kropli.
Na dno kieliszka posmak cienką strużką spłynął.
Po dniu, który rubinem cierpkawego płynu
słońce w oczach o zmierzchu na dobre utopił.
Nocą płakała sama. Zmieszała łzy z winem.
A jego wonne resztki w przejrzystym kokonie
mąciły barwę, którą zmierzch solidnie upił.
Ledwie jedna kropelka. Strach, jak ona, spłynął
niespiesznie. Już zabłądził w ślady słońca, w dłonie
I szeptał: `Nie rozpaczaj, poniechaj, zapomnij.
Płakałaś sama w nocy. Wiatr nostalgii winien.
Słońce na dno tęczówki świtaniem przypłynie.
Rozpali zatracone promienie. Obłokiem
niesionym zwinnie, lekko śmiechem w ciebie spłynie.
Tymczasem zaśnij, zagrzeb w snu miękkiej pierzynie.
Zostaw smutek i strachy w przeczekania pozie.
Płakałaś w nocy sama. Szeptałaś: Wiatr winien...!
A on zawodził skargą, że o świcie spłynie.`
* inspirowane utworem Barańczaka: `Płakała w nocy`
** Czerwiec 2013
Komentarze (6)
Na dodatek 13 to zgłoskowiec, jeżeli dobrze liczyłem:)↔Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania