Aktywizm i pląsawki

Nasłuchałem się ludzi. Metalu zdzierając przez dniówkę

kilka tarcz szlifierskich w kilku językach.

I przy prostowaniu odgięć kladivem, hammerem,

odbijaniu szlaki spawalniczej dziobakiem lub węgierskim salakolo.

Przechodziłem pleśniawki Murów, Imagine

i inne multiwydumki. Zbyt dalekie myślenie,

bo przybieramy nalotu, rozpadamy się

na już mniej trwałe słowa, tu i teraz, w porze spóźnialskiego wiatru

i niewiernego cienia liści nad nami,

obdzieranymi na koniec z wszelkiego żalu.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Trzy Cztery 08.09.2022
    ...w porze spóźnialskiego wiatru
    i niewiernego cienia liści nad nami,
    obdzieranymi na koniec z wszelkiego żalu,

    chciałam Ci powiedzieć, że to jest niezwykle dobry, przejmujący wiersz. Jak wiele Twoich.

    (Grain, czytałam ostatnio tutaj dużo chamskich, prymitywnych i wulgarnych komentarzy.
    Komentujący zachowują się kłamliwie, wulgarnie i prymitywnie.
    Wszyscy, którzy czytają ze zrozumieniem, widzą, jaka jest prawda, kto tu jest kim.
    Nie warto wchodzić w dyskusję z niektórymi, i Ty to wiesz.
    Podziwiam Twoja wytrzymałość, i kulturę.
    Niech się wykrzyczą, wywścieklą, skoro tego potrzebują, a to miejsce im na to pozwala.
    A Ty - trzymaj się!

    Widzę, kto tu jaki jest.

    Pozdrawiam
  • Trzy Cztery 08.09.2022
    Słabość pisania idzie w parze z mocą wulgarnych ataków.
  • Grain 08.09.2022
    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania