Aktywizm i pląsawki
Nasłuchałem się ludzi. Metalu zdzierając przez dniówkę
kilka tarcz szlifierskich w kilku językach.
I przy prostowaniu odgięć kladivem, hammerem,
odbijaniu szlaki spawalniczej dziobakiem lub węgierskim salakolo.
Przechodziłem pleśniawki Murów, Imagine
i inne multiwydumki. Zbyt dalekie myślenie,
bo przybieramy nalotu, rozpadamy się
na już mniej trwałe słowa, tu i teraz, w porze spóźnialskiego wiatru
i niewiernego cienia liści nad nami,
obdzieranymi na koniec z wszelkiego żalu.
Komentarze (3)
i niewiernego cienia liści nad nami,
obdzieranymi na koniec z wszelkiego żalu,
chciałam Ci powiedzieć, że to jest niezwykle dobry, przejmujący wiersz. Jak wiele Twoich.
(Grain, czytałam ostatnio tutaj dużo chamskich, prymitywnych i wulgarnych komentarzy.
Komentujący zachowują się kłamliwie, wulgarnie i prymitywnie.
Wszyscy, którzy czytają ze zrozumieniem, widzą, jaka jest prawda, kto tu jest kim.
Nie warto wchodzić w dyskusję z niektórymi, i Ty to wiesz.
Podziwiam Twoja wytrzymałość, i kulturę.
Niech się wykrzyczą, wywścieklą, skoro tego potrzebują, a to miejsce im na to pozwala.
A Ty - trzymaj się!
Widzę, kto tu jaki jest.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania