Plastyka mózgowia

Jako nieunikniony kawałek nas, podtrzymujący nieustannie skurwiałą dyscyplinę.

 

Podpowiadający czy błądzący w szeregach ogromnych fal?

 

Dam Ci całość mojej góry gdy nadejdzie czas, zamiennik negatywu, u Twych łaskawych prac.

 

Tysiące neuronów, przeszywających prądem,

A w cieniu życia wciąż jazda rondem.

 

To coś jak niedkomnięcie figur.

 

Czy to jest dobre?

 

Psycha wysiada, świat mnie rozbraja, lustrzanych dobić triada.

 

Generalnie,

Wahania.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania