Plastyka mózgowia
Jako nieunikniony kawałek nas, podtrzymujący nieustannie skurwiałą dyscyplinę.
Podpowiadający czy błądzący w szeregach ogromnych fal?
Dam Ci całość mojej góry gdy nadejdzie czas, zamiennik negatywu, u Twych łaskawych prac.
Tysiące neuronów, przeszywających prądem,
A w cieniu życia wciąż jazda rondem.
To coś jak niedkomnięcie figur.
Czy to jest dobre?
Psycha wysiada, świat mnie rozbraja, lustrzanych dobić triada.
Generalnie,
Wahania.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania