Plaża

Będzie bez ładu i akapitów, czyli prawie jak zawsze. Dziś mam jednak wymówkę, piszę ten tekst siedząc na plaży z telefonem, a nie mam cierpliwości edytować tekstu. Może leń ze mnie? Mniejsza, chcę tego dnia poruszyć inny temat. Może więcej niż tylko jeden. Zacznę od pierwszych myśli. Usiadłem na piasku i przeczytałem parę swoich tekstów. Naszło mnie straszne urojenie. Może nie piszę wcale tak źle? Chyba jest lepiej niż mi się wydaje. Czasem mam wrażenie, że mógłbym być artystą, ale unikam tego jak ognia. Nie chcę bluźnić przeciw sztuce. W opinii innych, zapewne nie raz już to zrobiłem. Wątpliwości chyba nigdy nie odejdą. Będę tkwił między prawdą, a złudzeniem. Jestem jedynie ciekaw, bliżej której opcji.

 

Dobra chyba udało mi się odnaleźć enter. To teraz czas na lament, a może i płacz. Czuję się dziwnie i szukam wyjaśnienia. Niby jestem zakochany, a ona we mnie, jednak czuję się samotny. Tak raczej nie powinno być. Męczy mnie już ten stan, przez niego prawie każdego dnia chodzę na plażę. Ogrom morza, szum i nawet chmury, to mój narkotyk tego miejsca. Wkłada do mojej głowy myśli. Jedne straszne inne przyjazne. Na szczęście przeważają te o pięknie widoku. Tylko jest pewna grupka, która sprawia, że czuję się samotny i pragnę odejść. Tylko gdzie? Czy jest gdzieś miejsce, które sprawi, że poczuję się dobrze? Nie wiem, będę szukał, co innego mi zostaje. Martwi mnie wiedza, że chcę to robić samemu. Jestem u rodziny, z dziewczyną, ale czy oni mi dają to coś? Chyba właśnie nie, gdybym dostawał od nich uwagę to czy siedziałbym teraz sam? No właśnie, czasem mam wrażenie, że jestem spychany na dalszy plan, szczególnie przez wybrankę mojego serca. To sprawia, że moja samoocena maleje, a urojenia próbują się wkraść do głowy. Jeszcze do tego trzeba dodać to coś w mojej głowie, nawet nie potrafię tego opisać. Ta rzecz sprawia, że pragnę iść, odejść, pisać, tworzyć. Przytłacza mnie ta sytuacja, nie daję rady, dlatego uciekam na plażę. Mam ochotę zostać tu do rana, poczekać, nie wiem na co, chyba mam nadzieję, że jutro to zniknie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • ausek 14.07.2018
    Ciężko ludziom dogodzić. Doceń to, że siedzisz na plaży. Bosz, jak ja bym się z Tobą zamieniła... dzieli nas jakieś 8h jazdy. :( Facet, weź się rozepchnij łapami, wracaj do ludzi i ciesz się życiem, no. Upij się, narozrabiaj. Na starość trzeba mieć wspomnienia, o których wstyd mówić głośno. :P
  • D4wid 15.07.2018
    Pewnie masz rację,ale tutaj pogoda iście depresyjna
  • betti 15.07.2018
    Wywal ''chyba' w ostatnim zdaniu.

    Można dla równowagi udzielać się w hospicjach, to pomaga zapomnieć o sobie... ale teraz baw się i żyj, bo jak nie teraz, to kiedy?
  • D4wid 15.07.2018
    Teraz pracuje po 12 godzin dziennie. Hospicjum to raczej nie miejsce dla mnie
  • Canulas 15.07.2018
    David, podobało mnie się
  • D4wid 15.07.2018
    Rad jestem, wytrwały gościu

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania