kto wygasi jego płomień
anioł śmierci w hospicjum
czy ręka kochanka
wsparta na śliskiej krawędzi
Kochanek mi tutaj nie pasuje, bardziej ukochany.
Z kochankiem są relacje czysto fizyczne i czysto usługowe, a ukochany sięga głębiej do serca, do duszy, może nawet sięgnąć dłoni w potrzebie.
Całość na 5.
Nie dałam oceny, ponieważ subiektywizm odbioru mógłby skrzywdzić tekst, więc po co być złośliwą? Tak, kochanek to ktoś niezbyt "długożywotny"; ukochany przenosi na barkach wieczność.
I dlaczego "Anioł Śmierci"? To przenośnia, która mnie niezbyt przekonuje, zwłaszcza kiedy mam przed oczami wizje św. Siostry Faustyny, która w przypadku odejścia mojego Taty w pełni się urzeczywistniła.
befana_di_campi Anioł śmierci wywodzi się z wierzeń ludowych i malarstwa Jacka Malczewskiego, gdzie oznacza koniec żywota, przejście z jednego bytu do drugiego. Takie były moje myśli.
Tekst jest lekko żartobliwy, więc na kochanka też można spojrzeć z przymrużeniem oka, kiedyś to słowo nie miało pejoratywnego znaczenia, dowodem Laura i Filom. Dzięki za wdepnięcie i serdecznie pozdrowienia!
Dziękuję, początek jest nieco żartobliwy, a dwie ostatnie strofy odnoszą się do odejścia. Jakie one będzie, nie wiemy i nigdy się nie dowiemy póki życie trwa. Pozdrowionka
Bożenko Joasiu→No taki ''świecowy tekst'' ale obrazowy, a nawet ciutke baśniowy, gdy sobie wyobrazić, co napisane.
No i ten tajemny ostatni wers ↔czy ręka kochanka wsparta na śliskiej krawędzi→hmm... o jaką powierzchnię chodzi, jam się zamyślił bardzo... :D →Pozdrawiam:)↔* * * * *
Komentarze (12)
anioł śmierci w hospicjum
czy ręka kochanka
wsparta na śliskiej krawędzi
Kochanek mi tutaj nie pasuje, bardziej ukochany.
Z kochankiem są relacje czysto fizyczne i czysto usługowe, a ukochany sięga głębiej do serca, do duszy, może nawet sięgnąć dłoni w potrzebie.
Całość na 5.
I dlaczego "Anioł Śmierci"? To przenośnia, która mnie niezbyt przekonuje, zwłaszcza kiedy mam przed oczami wizje św. Siostry Faustyny, która w przypadku odejścia mojego Taty w pełni się urzeczywistniła.
Oj, Autorko, brałam cię bardziej poważnie ;)
No i ten tajemny ostatni wers ↔czy ręka kochanka wsparta na śliskiej krawędzi→hmm... o jaką powierzchnię chodzi, jam się zamyślił bardzo... :D →Pozdrawiam:)↔* * * * *
Dziękuję za odwiedzinki i serdecznie pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania