Błędów, jakby mniej, choć (te co zwykle) są. Akcja wielowątkowa. Finał w dechę. Ja jednak jestem fanem, Twoich opowiadań osadzonych w tej dalszej przeszłości. Tam, gdzie szpady i wieszają na beczkach. Tutaj strawnie.
Kolejne ciekawe opowiadanko, co do błędów interpunkcyjnych... no, właśnie ;) ale mam zastrzeżenie do "Paputek poczuł spod szafy swąd mysiego gówna." Swąd odnosi się raczej do spalenizny. 4+
Pozdrawiam.
Świetne, bo kobiety takie są, zawsze są w pogotowiu, ale ją co do czego to to nudzą się po swojemu. Fajny wnuczek spalił dowód i z donosu nici. Miłego 5:)
Komentarze (6)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania