Po angielsku

Zabrałam kurz z regałów, rozbłyski z kuchni,

kiedy południe to tylko kierunek, a szyby

pękają od naporu zimnego powietrza.

Zostawiłam klucze i godność.

Sorki za bałagan, ale skończyły nam się worki,

więc więcej nie płaczę, nie kapie ze mnie,

podłoga lepi się od twojego dotyku.

I ja też.

Nie zmieniłam nawet ubrań, bielizny,

jestem brudna a na oczach mam śnieg,

od patrzenia przez okno czy zdążę,

zanim znów się zapomnisz.

 

Kwiecień 2023

Olga Kaminek

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Nyuu↔Żeby tak można przewidzieć, kiedy skończyć, a kiedy zacząć bałagan, a wszystko to połączyć w racjonalny sposób, niekoniecznie bez szczypty bajki o królewnie i królewiczu:)↔Znowu dziwne skojarzenie chyba, jakby oderwane:)↔Pozdrawiam🙂:)
  • Nyuu rok temu
    Gdyby tak... Dzięki :)
  • Rok rok temu
    Zderzenie kontekstu "wyjścia po angielsku " z przedstawionymi tu okolicznościami i emocjami... mistrzostwo po prostu. Emocjonalna bomba dla czytelnika.
    Zero banału, cienia poetyckich kalk, jesteś wyjątkową, czarną perłą.
  • Nyuu rok temu
    Ojej.
    To w końcu ten tekst jest widoczny, czy nie?
    Bo już nie ogarniam.

    Tak czy inaczej, pięknie dziękuję.
    Trochę się zarumieniłam.
  • rozwiazanie rok temu
    „Sorki za bałagan, ale skończyły nam się worki,” :))...klimatyczny wiersz🙂. Niebanalnie piszesz.5. Pozdrawiam.
  • Nyuu rok temu
    Pięknie dziękuję!
  • Za dobrze piszesz, jak na Olgę Kaminek, co ona nigdzie nie pisze. Może jesteś Tokarczukową, która wzięła się za poezję, jako pretekst by poznać wariatów z manowców literackich. A wiersz mi się podoba, zresztą ogólnie raczej wszystkie Twoje, może jakiś nie, ale to taki mały odsetek, że detal.
  • Nyuu rok temu
    Może postanowiłam po prostu sprawdzić się poza strefą komfortu?
    To znaczy spróbować się z rzeczywistym odbiorem czytelnika.
    Takim realnym, namacalnym...
    Twarzą w twarz.

    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania